Island Peak 6189 m.n.p.m. – 100% sukces
Witam serdecznie,
20.11.2012 wróciliśmy z naszej ostatniej wyprawy w Himalaje. Od 1 września 2012 ciągle na wyjazdach. Najpierw Kaukaz, potem Brazylia, potem dwukrotnie Nepal. W końcu jestem z powrotem przy laptopie i mogę nadrobić zaległości tak długiej nieobecności.
Wyprawa miała miejsce od 29.10.2012 do 20.11.2012. Po wielu problemach związanych z lotem do Nepalu, kiedy to Aerosvit przesuwał nam terminy wylotów, żeby finalnie skasować połączenie do Delhi na 2 miesiące przed wylotem, udało nam się dolecieć do Kathmandu. Podróż naszą zaczęliśmy w Pradze, lecąc stamtąd liniami Austrian Airlines. Po wylądowaniu w Kathmandu, już pierwsza niespodzianka bo zaginął nam bagaż jednego z uczestników. Jak się później okazało, odnalazł się we Wiedniu, i po 3 dniach zwłoki przyleciał do Kathmandu, lecz my już byliśmy wysoko w górach. Dlatego dzięki naszej agencji nepalskiej, i pozostawionemu tragarzowi w Lukli, udało nam się odzyskać ten bagaż, i dostarczyć go do nas z kilkudniowym opóźnieniem:).
Grupa była silna, doświadczona w wysokich górach. Gdzie większość uczestników miała ze sobą przygody z wysokościami powyżej 4000-5000mnpm. Pogoda od samego początku dopisywała nam genialnie, co także było pewnego rodzaju obawą – ile się utrzyma, i czy da radę się utrzymać, aż dwa tygodnie do czasu naszego ataku szczytowego.
Nasza grupa podzielona była na dwa zespoły. Z całej ferajny 10 osobowej, 4 osoby szły wyłączenie trekingowo, przez trasę Trzech Przełęczy, a pozostałe 6 osób oprócz przejścia w/w Trzech Przełęczy miały w planie zdobycie Island Peak 6189mnpm na końcu. Miała to być taka wisienka na torcie zwieńczająca ich cały wysiłek trekingowy. Wszystko szło zgodnie z planem. Powolna aklimatyzacja, pogoda bardzo stabilna, brak problemów żołądkowych – nie można było chcieć więcej. Uczestnicy odpowiednio wyposażeni – wałówka, salami, kabanosy, konserwy:) – to jest dobre przygotowanie do wyprawy:). W miejscowości Dżongla 4800mnpm, grupa podzieliła się na dwie podgrupy. Grupa trekingowa podążała dalej ustalony harmonogramem trekingu w kierunku Bazy pod Everestem z nepalskim przewodnikiem Harim. Grupa wspinaczkowa, wraz ze mną, udała się w kierunku trzeciej przełęczy Kongma La 5550mnpm, którą mieliśmy przekraczać kolejnego dnia. Bardzo dobrze z aklimatyzowani, postanowimy skorzystać z dnia zapasu, i zrobić sobie jeden dzień odpoczynku, regeneracji w Chokhung 4750mnpm, przed wyjściem na atak szczytowy na Island Peak 6189mnpm.
Samą akcję górską rozpoczęliśmy o godzinie 2 w nocy dnia 13 listopada 2012. 00:30 pobudka, udanie się do namiotu kuchennego, przygotowanie wody, czegoś na ząb i 02:05 wymarsz z obozu, który znajdował się na 5100mnpm. Przed nami do przejścia około 1100 metrów różnicy wysokości. W najzimniejszym momencie nocy, tuż przed samym wschodem słońca temperatura osiągała poziom około -20*C, trwało to z 2.5 h. Wcześniej oscylowała w okolicach -10*C. Około 7 rano docieramy do granicy lodowca oraz słońce w końcu oświetla nasze zmarznięte twarze. Grupa zmęczona, ale naładowawszy baterie promieniami słonecznymi, nikt nie rezygnuje. Idziemy twardo dalej. Przed nami ostateczny test, przejście prawie, że pionowej ściany zaczynającej się na 6000mnpm, prowadzącej na grań szczytową. Mamy do pokonania około 150 metrów przewyższenia, wspinając się na jumarze po założonej poręczówce. Udaje się wszyscy osiągają zamierzony cel. O godzinie 11:00 cała 6 plus przewodnik nepalski wysokogórski „LB” staje na szczycie Island Peak 6189mnpm. Udało się ! Około godziny 11:30 rozpoczynamy zejście po bardzo wąskiej grani, a potem w dół po linie poręczowej po tej stromej ścianie. Do obozu docieramy około godziny 16.00. Tego dnia oprócz Nas na akcje górską wyszły tylko 4 inne osoby(w tym 1 nepalczyk).
Na szczycie byliśmy całkowicie sami bez śladów jakiegokolwiek człowieka w najbliższym otoczeniu, oprócz nas. Zaraz po zejściu do Island Peak Base Camp na 5100mnpm, chwila na zaparzenie herbaty, spakowanie namiotów i wszystkich naszych tobołków. Tragarze, już czekali żeby nam pomóc z transportem bagaży z powrotem do Chokhung 4750mnpm. O 17:00 wychodzimy z Island Peak Base Camp 5100mnpm i wracamy do Chokhung 4750mnpm. Do Chokhung dochodzimy o 19:20. Po drodze spotykamy naszych dwóch innych tragarzy(z ekipy naszej trekingowej) oraz Hariego, którzy wyszli po Nas zmartwieni, iż Nas tak długo nie ma. W Chokhung po 4 dniach rozłąki spotykamy ekipę trekingową(Magdę, Tomka, Mietka, Cześka). Im także udało się zdobyć wszystko co było w programie – Everest Base Camp, Kalapathar, Kongma La. Wszyscy szczęśliwi ale zmęczeni nie możemy się doczekać powrotu do cywilizacji. Czas rozpocząć nasze zejście w dół…
Fotorelacja z naszej ostatniej wyprawy Trzy Przełęcze + Island Peak 6189mnpm znajduje się pod linkiem:
FOTORELACJA ISLAND PEAK 6189 & TRZY PRZEŁĘCZE
Chętnych do udziału w następnych edycjach wyprawy Trzy Przełęcze albo Island Peak 6189 m.n.p.m. zachęcamy do lektury programów i zapisów
Pozdrawiam,
Marcin Niedziółka
Backpackers Club