Baruntse
Wysokość: 7129 m
Czas trwania wyprawy: 31 dni
Termin: 10 październik 2023 – 9 listopad 2023 – Wyprawa potwierdzona! 2 wolne miejsca.
Maksymalna liczba uczestników: 5
Termin zapisów: do 30 kwietnia 2023 roku
CENA: 7 000 USD + bilet lotniczy ok.4000 PLN
Informacje praktyczne Nepal – LINK I
Informacje praktyczne Nepal – LINK II
GALERIA ZDJĘĆ BARUNTSE – LINK
Poniżej prezentujemy także odnośniki do części News z naszej strony związanych z odwiedzanym rejonem, krajem:
Polecamy film „Highway” o Nepalu – LINK
News Nepal – LINK
Audycje o Nepalu – LINK
Koniec 2011 roku turystyki w Nepalu – LINK
Backpackers Club w Nepalu
Dziękujemy za zainteresowanie naszą ekspedycją Baruntse 7129mnpm. W Backpackers Club jesteśmy pasjonatami doświadczania mało uczęszczanych miejsc, jako że dostarczają one naszym uczestnikom, możliwości, emocji spotkania, doświadczenia mało znanych kultur oraz kontaktu z przyrodą regionów o niesamowitym uroku. Jesteśmy zobowiązani zapewnić, iż nasze wyjątkowe programy są bardzo dobrze przygotowane praktycznie i merytorycznie, w zasięgu cenowym, oraz dostosowane do bycia
Naszym celem jest dostarczyć bezpiecznej możliwości wspinaczki, ekspedycji w Nepalu. Niesamowity kraj Himalajów, jakim bez wątpienia jest Nepal, dostarcza nam możliwości zmierzenia się z najwyższymi górami na świecie. My dbamy o to aby wszystkie formalności, cała ekspedycja przebiegła zgodnie z planem, bez zakłóceń dla zmaksymalizowania przyjemności z wyprawy jak i końcowego sukcesu. Zapewniamy:
– Dobrze zaplanowane programy dniowe wspinaczek/trekkingów oraz aklimatyzację bazującą na dotychczasowych doświadczeniach od 2007 roku.
– Do pomocy, współprowadzenia ekspedycji zatrudniamy doświadczonych przewodników nepalskich, którzy wielokrotnie bywali w tamtych rejonach i szczycie, z udokumentowanymi ukończonymi bezpiecznie wyprawami i zadowolonymi klientami.
– Bardzo dbamy o naszych tragarzy, na co także kładziemy ogromny nacisk jeżdżąc z opowieściami o Nepalu po Polsce. Ekwipując ich w ciepłe ubrania, oraz dbając o ich komfort pracy. Wykonują bardzo ciężką pracę.
– Dodatkowo pomagamy na miejscu w Polsce/bądź Nepalu, w zakupie/wypożyczeniu personalnego sprzętu wspinaczkowego niezbędnego do wyprawy. Pomożemy zdecydować czy lepsze będzie kupno czy wynajęcie ekwipunku, dla każdego indywidualnego przypadku.
– Organizujemy spotkanie przed wyprawowe w Polsce, gdzie spotkają się wszyscy uczestnicy wyprawy. Podczas którego to spotkania przedyskutujemy wszelkie wątpliwości, odpowiemy na wszystkie pytania, a także przeprowadzimy trening techniczny, umiejętności potrzebnych nam podczas ekspedycji.
Góra Baruntse
Możliwość wspinania się na wschód od Everestu, zostało jako pierwsze spostrzeżone przez członków wyprawy Rekonesansu Everestu wyprawy Shiptona w 1951 roku. Zrobili oni wyprawę rozpoznawczą w tamtej rejon Himalajów. Trzy lata później w 1954 roku, członkowie zespołu, złożonego między innymi z Sir Edmunda Hilarego oraz Georga Lowe, wrócili aby wykorzystać swój potencjał wspinaczkowy w całości. Chociaż, że ich głównym celem była eksploracja Makalu, w skoncentrowanym wysiłku zdobywania szczytów w górnej części lodowca Barun, drużyna ta zrobiła 20 pierwszych wejść, z których Baruntse było najbardziej znaczącym! Pierwsze wejście na Baruntse zostało dokonane 30 maja 1954 roku przez Colina Todda oraz Geoffa Harrowa. Weszli na szczyt drogą południowo-wschodnim grzbietem, która również będzie drogą naszej wspinaczki.
Grzbiet południowo-wschodni góry Baruntse jest dość przystępny, głównie prowadząc przez śnieg ale na dużych wysokościach oraz przekraczając niektóre bardziej strome sekcje lodowe stoku o nachyleniu 50*, z wystającym klifem na wysokości około 7000 m.n.p.m. , który musimy pokonać na drodze na szczyt. Sekcje górnej części grani szczytowej mogą być po nadwieszane, ale występuję tam małe prawdopodobieństwo lawin na dolnych częściach wejścia. Bardziej strome części wspinaczki są zabezpieczone poręczówkami, jak również wszelkie gzymsy, nawisy śnieżne.
Krótki opis ekspedycji
Po dniu odpoczynku i relaksu w Katmandu, udajemy się na lot małą 16 osobową awionetką na lotnisko do Tumlingtaru. To jest nasz początek wyprawy o własnych nogach do Bazy góry Baruntse.
Podejście przez Dolinę Arun
Trek do Bazy pod Baruntse zajmie nam 10 dni, z bujnych zielonych lasów doliny Arun, poprzez terasowe krajobrazy upraw rolnych do jałowego górskiego królestwa Makalu, gdzie Baruntse jest wysokim północnym sąsiadem. Trek jest doskonałym wprowadzeniem do ekspedycji i pozwala każdemu z Nas poznać się lepiej, przygotować na pracę zespołową podczas wspólnej wspinaczki.
Trek przechodzi przez kilka wysokich przełęczy w drodze do Base Campu, które wspomagają naszą klimatyzację oraz budują naszą kondycję. Jak będziemy się już coraz lepiej aklimatyzować do wysokości, nie niesiemy ciężkich plecaków podczas podejścia, tylko nasz „dzienny plecak”. Większość ekwipunku jest niesiona przez naszych tragarzy, poza naszym personalnym przydatnym codziennie ekwipunkiem: okulary przeciwsłoneczne, wind stoper, krem z filtrem, butelki z wodą, aparat, papier toaletowy to też mus!
Wstępnie podążamy rzeką Arun nad jego wschodnim brzegiem, zanim nie zejdziemy prawie do poziomu 400 m.n.p.m. ,żeby przekroczyć rzekę. Stąd skręcamy na północny zachód podchodząc coraz wyżej aby przekroczyć przełęcz Shipton Pass (4127 m.n.p.m.), po czym ponownie schodzimy w dół, tym razem do rzeki Barun Khola. Podążając tą rzeką w kierunku Base Campu, lodowce, moreny, lodowe ściany i górujące nad nami szczyty zaczynają dominować w krajobrazie. Lecz nadal alpejskie krzewy towarzyszą nam przez kilka kolejnych dni.
Dochodzimy do Bazy pod Makalu(4750 m.n.p.m.) na piaszczystym płaskowyżu niedaleko bram, wejścia na lodowiec Barun oraz 3.5 km południowej ściany Makalu.
Wspinaczka
Gdy już gotowi, wyruszamy w trek w kierunku Bazy pod Baruntse (5250 m.n.p.m.), kilka kilometrów w górę lodowca, i wejścia do doliny, która daje nam dostęp do przełęczy East Col(6146 m.n.p.m.).Dostając się do wielkiej śnieżnej płaskowyżu, w dolnej części lodowca Barun. To umieszcza Nas bezpośrednio pod południowo-wschodnią granią góry i dostarcza nam miejsca na rozbicie Advanced Base Camp. Ten płaskowyż można osiągnąć udając się bezpośrednio w górę najkrótszą drogą w górę dolnej części lodowca Barun, lecz nie jest to rekomendowane, ze względów na poprzecinany szczelinami lodowiec na końcu, sprawił iż droga od kilku lat jest nie do przejścia. Rozbijamy jeszcze jeden obóz wyżej na górze, na wysokości około 6450 m.n.p.m. , skąd będziemy atakować szczyt. Do komunikacji na górze oraz z bazą używamy radia VHF.
Powrót doliną Hongu
Po zakończonej wspinaczce, będąc w dolinie Hongu, skręcamy na południe, gdzie w ciągu 2 dni dojdziemy do przełęczy Mera La 5415 m.n.p.m. . Jesteśmy teraz w bardziej przyjaznym terenie, terytorium trekkingowym, kiedy to spotykamy ekspedycje w obozowiskach na tej przełęczy, przygotowujące się do wspinaczki na najwyższy szczyt „trekkingowy” Mera Peak. Potem opuszczamy tą przełęcz i udajemy się do kolejnej doliny dalej na zachodzie, doliny Hinku, gdzie rozbijamy obozowisko w Tangnag. Teraz będąc z powrotem w krainie „piwa i coca-coli”, zaczynamy świętować nasze osiągnięcie, za pomocą np. Lokalnego piwa ryżowego Chang, który ma najlepsze przełożenie koszta-efekt. Z Tangnag, dołączamy na uczęszczany szlak idący przez przełęcz Zatrwa La, po przejściu której schodzimy w dół do Lukli dwa dni później, na spotkanie z setkami trekking-owców udających się na szlaki pod Everestem. Z Lukli łapiemy lot małą awionetką z powrotem do Katmandu. Ekspedycja kończy się jeszcze jednym dniem spędzonym w Katmandu, gdzie możemy celebrować ze stylem nasz niedawny sukces, ciężko zdobyty szczyt.
Warunki środowiska
Ekspedycja ma miejsce w Parku Narodowym Makalu-Barun, miejsca niesamowitego piękna przyrodniczego, rozpoznawalnego na arenie międzynarodowej za jego różnorodność fauny i flory. Ze względu na relatywne trudności z dostaniem się do niego, jest mało znany przez turystów. Trasa trekkingu przez park jest zamieszkana przez ludność nepalską różnorodnego pochodzenia, z bardzo szerokimi tradycjami kulturowymi. Na niższych wysokościach terenów Terai mieszkają ludzie Rai, Limbu, Newarowie, kiedy to jak poruszamy się wyżej w góry Bhotowie, Tamangowie i oczywiście Szerpowie. Ludzie Ci żyją w odizolowanych małych wioskach i utrzymują się głównie z uprawy okolicznych ziem. Pomimo, iż kulturowo bardzo bogaci, ekonomicznie są niesamowicie biedni. Uprawa roli nie jest wystarczająca dla większości rodzin na utrzymanie, dlatego też występuję sezonowa migracja w poszukiwaniu sezonowej pracy, w skład której wchodzi bycie tragarzem, sprzedaż wyrobów artystycznych, dla nielicznych udział w lokalnych ekspedycjach. Park posiada jedną z najliczniejszych liczb zwierząt i roślin w całym kraju. Jako ekspedycja jest naszym obowiązkiem szanować to naturalne dziedzictwo oraz starać się jak najbardziej ograniczyć nasz wpływ na te środowisko.
Dla zainteresowanych w faunie i florze, Park Narodowy Makalu-Barun dostarcza możliwości fotografowania, dużej różnorodności lokalnych roślin oraz życia zwierząt. W początkowej fazie ekspedycji, dolina rzeki Arun, posiada wiele gatunków roślin jak hibiskusy, poinsecje. Te występują najobficiej na przemarszu przez dolinę, jak tylko wiosna zacznie zaglądać do okien, przy każdym lokalnym domu.
Jak tylko ekspedycja zacznie wkraczać w wyższe tereny górskie, trawersujemy przez odmienne tereny wegetacyjne, od dziewiczych lasów jodłowych, brzozowych oraz rododendronowych w sub alpejskiej części, po trawiaste płaskowyże, jałowcowe krzewy alpejskich pastwisk. Dla osób z sokolim wzrokiem, znajdziemy także dużo gatunków orchidei, aromatycznych roślin, dębów, pierwiosnki oraz aż 19 gatunków bambusa!
Fauna jest również bardzo bogata. Z czerwonymi pandami, jeleniami, czasem niedźwiedziem czarnym himalajskim, dziki, świstaki, małpy langury oraz ponad 400 gatunków ptaków, powinno nam to zapewnić dużo powodów do rozglądania się, lecz jak wiadomo ssaki nie mają zwyczaju do pozowania do fotografii. Jednakże, nawet na wyższych wysokościach, nie możemy oczekiwać, że będziemy sami. Ślady wilków czasem bywały widoczne o świcie w tamtych rejonach. Dlatego też butelka na mocz na noc jest jak najbardziej wskazana!
Program ekspedycji.
Dzień 1
Około południa wylatujemy z Warszawy do Katmandu.
Dzień 2
Lądujemy przed południem w Katmandu. Zostaniemy przetransportowani taksówkami do naszego Hotelu, w zacisznym miejscu poza zgiełkiem turystycznych dzielnic Katmandu. Dzisiejszy dzień jest dniem odpoczynku oraz spotykamy się na oficjalnym meetingu przed wyprawą. Ma miejsce w hotelu, zostajemy przedstawieni naszemu przewodnikowi wysokogórskiemu , mamy możliwość zadawania pytań na nurtujące nas kwestie, jak i bardziej poznać wszystkich uczestników wyprawy. Omówimy jeszcze raz plan całej wyprawy dzień po dniu. Na spotkanie przed wyprawowe przychodzimy z paszportem, 4 kopiami zdjęć paszportowych oraz długopisem/notatnikiem. Resztę dnia mamy do własnej dyspozycji.
Dzień 3
Dzisiaj potrzebujemy całego dnia dla organizacji pozwoleń związanych z ekspedycją oraz mamy spotkanie w Ministerstwie Turystyki, jako obowiązkowy punkt każdej wysokogórskiej wyprawy w Nepalu. Dzisiejszego dnia także sprawdzimy ekwipunek każdej osoby, bądź pomożemy przy zakupach jeśli będzie taka potrzeba, dla osób nie mających pełnego wyposażenia. Około południa wyruszymy zwiedzić trochę miasta Katmandu i jego okolic prywatnym busem. Pierwsze na liście będzie Pashupatinath, 5 km na wschód od centrum miasta Katmandu, świątynia Pashupatinath jest uznana za jedną z najświętszych świątyń zadedykowanych Shivie. Odwiedzający mają możliwość zobaczenia świątyni z wschodniego brzegu rzeki Bagmati, jako że wejście do świątyni jest możliwe tylko dla wyznawców hinduizmu. Kolejnym punktem będzie dzielnica Boudhanath. Stupa ta jest usytuowana 8 km od centrum Katmandu. Jest największą tego rodzaju stupą w Nepalu. Stojąca z parami oczu skierowanymi w cztery kierunki świata, symbolizuje czujność, wszechwiedzę. Nocleg w hotelu w Katmandu.
Dzień 4
Wczesnym rankiem wynajętymi taksówkami udajemy się z powrotem na lotnisko krajowe łapać nasz samolot do Tumlingtar (400 m.n.p.m.), który jest miejscem startowym naszego trekkingu. Cały lot trwa około 40 min zanim wylądujemy na trawiastym pasie startowym Tumlingtar. Lecimy mała awionetką mieszcząca około 18 osób, lecz starczyło też miejsca dla stewardessy. Po wylądowaniu od razu udajemy na parking aby złapać nas transport do Khandbari i dalej do Num. Po raz pierwszy ujrzymy Makalu 8456 m.n.p.m. . Nocleg w pokojach wieloosobowych. Kolacja w Num.
Dzień 5
Po śniadaniu zaczynamy dzień w Num(1505 m.n.p.m. ), a celem na dzisiejszy dzień jest wioska Sedua(1530 m.n.p.m.) po przeciwnej stronie doliny. To może oznaczać tylko jedno. Strome zejście w dół, poprzez bujny las i pola terasowe, aż do brzegów rzeki Arun. Przechodzimy przez most, po czym podchodzimy stromym, krętym szlakiem ciągle do góry do wioski Sedua (1530 m.n.p.m.). Czasami jest możliwość za opłatą zjechaniem jeepem całej drogi w dół do tamy Arun III i dalej część drogi do Seduwa (wszystko zależy od warunków pogodowych oraz na jakim etapie będzie budowa drogi). Często jest bardzo gorąco i duszno na tej wysokości, korzystamy z cienia rzucanego przez drzewa na każdym postoju. Sedua jest granicą Parku Narodowego Makalu-Barun , więc udamy się zarejestrować nasze pozwolenia z lokalnymi strażnikami. Teraz możemy udać się na zasłużony obiad, oraz rozkoszować się widokami Num, na przeciwnych zboczach doliny. Cała trasa zajmie nam 5-6 godz marszu. Obiad i kolacja w Sedua (1530 m.n.p.m.). Nocleg w pokojach wieloosobowych.
Dzień 6
Zaczynamy dzień śniadaniem około godziny 7:30 rano. Pakujemy swoje rzeczy i wyruszamy w dalszą drogę. Opuszczamy Seduę (1530 m.n.p.m.) i dziś naszym celem jest Tashi Gaon (2057 m.n.p.m.). Szlak przecina łąki i wiele strumyków. Przechodzimy przez małe wioseczki Navagaon i Kharsing Kharka. Dzisiejszy dzień jest zdecydowanie łatwiejszy niż wczorajszy. Zobaczymy lokalną ludność używającą bawołów do uprawy roli. Każdy mały płaski dostępny kawałek ziemi jest używany tam pod uprawę. W końcu po pokonaniu łącznie przewyższenia 500 metrów docieramy do wioski Tashi Gaon (2057 m.n.p.m.). Po drodze mijamy lokalną szkołę, która została wybudowana z funduszu Brytyjskiej Ekspedycji na Makalu w 2008 roku. Tashi Gaon jest ostatnią dużą wioską na trasie naszego treku. Obiad i kolację zjadamy w naszym Guesthousie. Nocleg w pokojach wieloosobowych. Marsz około 3 godzin.
Dzień 7
Mamy do pokonania przewyższenie 1500 metrów, szlakiem wijącym się do góry stromo. Po śniadaniu opuszczamy Tashi Gaon(2057 m.n.p.m.), wcześniej zaopatrując się w drobny prowiant na drogę. Tempo musi być powolne i stałe, ze względu, iż zbliżamy się do wysokości k 3500 m.n.p.m. , gdzie mogą wystąpić pierwsze objawy choroby wysokościowej. Dzisiejszy marsz jest interesujący, gdyż opuszczamy zielone lasy dolin i wkraczamy w teren zarośli i rododendronów. Mijamy kilka domków co okazuje się być wioską Unshisa, po czym dochodzimy do wzniesienia, a stamtąd tylko kilkanaście minut marszu w dół i dojdziemy do wioski Kongma (3470 m.n.p.m.). Wioski to ciężko powiedziane, gdyż znajdują się tam dwa budynki. Kolacja i nocleg w Kongma w pokojach wieloosobowych. Marsz około 6 godzin
Dzień 8
Po spokojnej nocy na 3500 m.n.p.m. w Kongma, czas wyruszyć po śniadaniu dalej wyżej ku przełęczy Shipton La(4229 m.n.p.m.). Szlak skręca i wije się stromo pod górę, przemieszczamy się pośród lasu, aż docieramy do grzbietu, zbocza z murem z flagami buddyjskimi modlitewnymi, oraz wspaniałymi widokami gór, przy dobrej pogodzie nawet Kanchenjungi (8586 m.n.p.m.) na wschód. Właśnie znajdujemy się na Ghungru La(4050 m.n.p.m.), jednej z trzech przełęczy, którą dziś przekroczymy. Po czym dalej zejdziemy w dół około 200 metrów, żeby znów wspiąć się do góry na najwyższą z trzech przełęczy Shipton La(4229 m.n.p.m.),na której to znajduje się chorten z flagami modlitewnymi. Potem schodzimy w dół do siodła , żeby odpocząć sobie przy jeziorze Kalo Pokhari, zanim znów udamy się pod górę przechodząc przez ostatnią przełęcz Keke La (4152 m.n.p.m.). A teraz w dół w kierunku Mumbuk (3550 m.n.p.m.). Po drodze mamy możliwość podziwiać Chamlang (7319 m.n.p.m.), Peak 6 (6524 m.n.p.m.), Peak 7 (6758 m.n.p.m.). Dzisiejszy dzień jest bardzo ważny dla aklimatyzacji, ponieważ daje nam możliwość wejścia wysoko, ale spania niżej w Mumbuk (3550 m.n.p.m.). W Mumbuk w Kharce(domostwie) zjadamy obiad(dal bhat i kolację). Nocleg w lodgy. Cały marsz zajmie nam dziś około 6-8 godzin.
Dzień 9
Po śniadaniu w Mumbuk (3550 m.n.p.m.) pakujemy się i schodzimy w dół stromym żlebem wzdłuż płynącego strumienia około 500 metrów. Szlak jest dobrze oznaczony, kamienisty, lecz w wielu miejscach błotnisty , gdyż prowadzi do doliny lodowcowej. Więc trzeba uważać, żeby się nie poślizgnąć oraz czasem na spadające kamienie. Dochodzimy do brzegu rzeki Barun i Tamtan Kharki i udajemy się na północ wzdłuż brzegu rzeki Barun. Jest to przyjemny marsz, wolno zyskujemy wysokość. Dochodzimy do osady Yangri Kharka (3620 m.n.p.m.). Jest ona usytuowana na otwartej łące w dolinie. Jest dobrym miejscem na odpoczynek, skąd będziemy mieli w pogodny dzień przepiękne widoki na góry. Lunch i kolacja w Yangri Kharce(dal bhat) bądź własny prowiant. Nocleg w lodgy. Cała trasa marszu dziś zajmie nam 4 godziny.
Dzień 10
Po pobudce i śniadaniu w okolicach 7:30- 8 rano wyruszamy. Opuszczamy Yangri Kharkę (3620 m.n.p.m.) szlak dziś skręca trochę na zachód, podążamy dalej w górę doliny, przechodząc obok pastwisk Jaków oraz pól z ogromnymi głazami. Przechodzimy przez most na rzece Barun i podążamy w górę przez las. Dolina rzeki zaczyna być coraz bardziej stroma, małe wodospady spływają szybko po stromych zboczach. Szlak ciągnie się dalej przez małe opuszczone osady Jhark Kharka, Ramara i Mera zanim dociera do naszego punktu docelowego Langmalle Kharka (4400 m.n.p.m.). Po drodze mijamy wspaniałe widoki na Pyramid Peak (7168 m.n.p.m.), Peak 4 (6720 m.n.p.m.). Czasem możemy mieć objawy lekkiej choroby wysokościowej dzisiejszego dnia, ze względu na duże zwiększenie wysokości , lecz nie mamy wyboru gdyż po drodze nie ma żadnego rozsądnego miejsca na kemping. Ludzie w osadzie głównie zajmują się wypasem kóz bądź jaków. Późny obiad i kolację zjadamy w Langmalle Kharka (4400 m.n.p.m.) tylko dal bhat dostępny. Przed wyruszeniem z Yangri Kharki (3620 m.n.p.m.) zaopatrujemy się w prowiant na drogę na uzupełnienie kalorii. Nocleg w lodgy. Dziś maszerujemy przez około 7 godzin.
Dzień 11
Pobudka rano, pamiętam jak w tym miejscu w 2009 roku świętowałem nepalski nowy rok stekiem z jaka. Pakujemy się i po śniadaniu w okolicach 8 rano wyruszamy. Maszerujemy dalej do góry na niedużą przełęcz, po czym dolina nam się rozszerza trochę mijamy osadę Shershon (2650 m.n.p.m.), po czym skręcamy trochę w prawo, gdzie naszym oczom ukazuje się potężna piramida Makalu (8463 m.n.p.m.). Po spędzeniu krótkiego czasu na ekscytację widokiem i robieniem zdjęć z Makalu po lewej i Chamlang po prawej kontynuujemy nasz marsz, aż dotrzemy to Makalu Base Camp na wysokości 4750 m.n.p.m. . Stąd możemy ujrzeć drogę południowo-wschodnią granią Makalu, ciągle w całości nie zdobytą , pomimo kilku prób przez brytyjskie ekspedycje. Obiad w Bazie Makalu oraz kolacja. Nocleg w lodgy. Długość marszu dziś to około 5 godzin.
Dzień 12
Jesteśmy w Bazie pod Makalu (4750 m.n.p.m.). Dzisiejszy dzień spędzimy na aklimatyzacji, robiąc krótkie spacery po okolicy lodowca. Należy nam się taki odpoczynek po długim trekkingu, a także musimy zbierać siły przed najtrudniejszą częścią wyprawy. Także w miarę możliwości uzupełniamy nasze zapasy jedzenia liofilizowanej żywności, które możemy jeszcze kupić w Makalu Base Camp, każdy już w swoim zakresie kupuje. Także jak brakuje nam gazu to kupujemy tutaj. Przy wyborze prowiantu na drogę musimy pamiętać, żeby brać prowiant bogaty kalorycznie, nie za ciężki, oraz taki który nie wymaga długiego gotowania, lub suchy prowiant. Dzisiejszego dnia omawiamy dalszą trasę naszej wędrówki. Śniadanie, obiad i kolację zjadamy tutaj w bazie. Nocleg w lodgy.
Dzień 13
Z Bazy Makalu (4750 m.n.p.m.) po śniadaniu i spakowaniu sprzętu, nasza droga prowadzi na zachód do obozu tuż poniżej zachodniego filara Makalu. Jako że zdobywamy wysokość powoli, utrzymując stałe wolne tempo, robimy wystarczająco ilość przerw. Nasza droga prowadzi nas ścieżka, która wzbija się w górę w kierunku oderwanej doliny na zachód od lodowca Barun. Podążając tą doliną maszerujemy po terenie pokrytym ogromnymi głazami, i często lodem do obozu zwanego Puja Camp(5200 m.n.p.m.) , nieopodal górującego zachodniego filara Makalu. Rozbijamy się z obozem niedaleko od ujścia małego strumyka, bądź placków śniegu, które będą nam potrzebne do uzyskania wody. Cały marsz zajmie nam dziś 3-4 godziny wolnym tempem. Na tych wysokościach nigdy nie forsujemy tempa. Obiad i kolację zjadamy już po rozbiciu obozu. Nocleg w namiotach na morenie lodowca.
Dzień 14
Pobudka wcześnie o 6 rano. Śniadanie i składamy namioty, już na tej wysokości brak tlenu daje się we znaki przy najmniejszym wysiłku fizycznym. Opuszczamy nasz obóz , szlak biegnie stromo pod górę kamienistym zachodnim zboczem lodowca Barun. Idziemy, aż linia kopczyków kamieni, które wyznaczają nam drogę doprowadzi nas do doliny, gdzie dwa małe lodowce są zasilane lodem, śniegiem ze zboczy przełęczy East Col. Rozbijamy obóz poniżej klifów lodowych , na zakończeniu w/w lodowców. W górę lodowca Barun w stronę Bazy pod Baruntse(5500 m.n.p.m.). Podążamy prawą stroną lodowca, wzdłuż jego moreny, do bazy pod Baruntse, które jest jeszcze oddalone jakieś 4,5 km przed nami. Obóz będzie zlokalizowany na nie dużej platformie u dołu doliny, którą maszerujemy na zachód od przełęczy East Col. Opodal znajduje się strumień, który uchodzi z lodowca. Obiad i kolację gotujemy sami w namiotach, po rozbiciu obozu,na palnikach z gazem.
Dni 15 – 23 Wspinaczka
Zakładamy 2 obozy powyżej Bazy pod Baruntse. Pierwszy Advanced Base Camp jest zlokalizowany na płaskiej przestrzeni lodowca i u podnóża południowo-wschodniej grani na wysokości około 6000 m.n.p.m. .W rzeczywistości jest to miejsce startu skąd będziemy powoli przemieszczać się górę. Obóz pierwszy (C1) jest zlokalizowany na grani południowo-wschodniej na wysokości 6450 m.n.p.m. . Z tego obozu będziemy atakować górę.
Daliśmy sobie dużo czasu na atak szczytowy, pozwalając na dodatkową lepszą aklimatyzację oraz na możliwość transportu części ekwipunku, jedzenia do Advanced Base Camp oraz obozu pierwszego. Z pomocą tragarzy, Szerpów konieczność przenoszenia jakichkolwiek zapasów przez uczestników, jest ograniczona do minimum. Jest bardzo ważnym, żeby każdy uczestnik był wypoczęty, przed atakiem szczytowym, w celu zwiększenia szans na końcowy sukces.
Odpocząwszy w Baruntse Base Camp, przekraczamy przez przełęcz East Col (6050 m.n.p.m.) i rozbijamy nasz obóz Advanced Base Camp. Nasi tragarze trawersują poprzez lodowiec, gdzie schodzą przez przełęcz West Col(6100 m.n.p.m.) do doliny Hongu, czekając tam na nas. Spędzamy kilka kolejnych dni na aklimatyzacyjnych wyjściach do Obozu pierwszego, po czym odpoczywamy w Advanced Base Camp. Wspinaczka z ABC do obozu pierwszego prowadzi coraz to bardziej stromym zboczem do małej przełęczy, siodła i miejsca obozu pierwszego na wysokości 6450 m.n.p.m. (około 4 godzin).
Powyżej obozu pierwszego wspinamy się śnieżnym zboczem o nachyleniu 45*, przechodząc przez fałszywy, boczny szczyt na 6745 m.n.p.m. , skąd droga na górę staje się zawiła. Serie krótkich, stromych podejść na lodzie i śniegu muszą zostać pokonane zanim nie przejdziemy do zachodniej strony grani. Krótkie sekcje wdrapywania się po kamieniach prowadzą dalej nas na grań, do momentu zwężenia na wysokości około 7000 m.n.p.m. . Prowadzi nas dalej droga do lodowego klifu na wysokości 7000 m.n.p.m. zwieńczonego dostępem do łatwiejszego, szerszego pola powyżej. Prowadząc nas w końcu ku szczytowi na 7129 m.n.p.m. (około 10-11 godzin). Schodzimy w dół tą samą drogą (śpiąc w Obozie pierwszym oraz Advanced Base Camp).
Dzień 24
Główna grupa ekspedycyjna po udanym ataku szczytowym pakuje się i opuszcza Advanced Base Camp, przechodząc przez przełęcz West Col(6100 m.n.p.m.) na ponowne spotkanie z naszymi tragarzami w wlotu doliny Hongu. Przed tym wyjściem musimy dokonać jeszcze jednej czynności. Prawdą jest iż Baza pod Baruntse była naszym domem przez kilka dobrych dni, skąd wyruszaliśmy na wspinaczkę. Może ona być zanieczyszczona śmieciami. Dzisiejszego dnia zbieramy wszystkie nasze śmieci z rejony Bazy, co jest także bardzo ważnym aspektem prowadzonej przez nas eko turystyki. Kończymy akcję górską i zmierzamy w kierunku Lukli i doliny Khumbu. Nocleg w namiotach.
Dzień 25
Już zmęczeni na pewno wyprawą, dziś mija nasz 4 tydzień od wyjazdu z Polski. Po śniadaniu, rutynę dzienną już znamy na pamięć, wyruszamy w dalszy marsz. Idąc dalej na południe, podążamy do Kongme Dingma (4919 m.n.p.m.). Trek w dół doliną Hongu jest bardzo przyjemny w bardzo szerokiej dolinie. Za naszymi plecami, wysoko ponad przełęczą Amphu Labtsa, jest ogromna południowa ściana Lhotse, która będzie przyciągała nasz wzrok ciągle. Marsz w dolinie Hongu jest łatwy, jako że ścieżka jest szeroka i piaszczysta. Jest wiele potencjalnych miejsc do rozbicia namiotu na płaskich trawiastych terenach z potokami wszechobecnymi, dostarczającymi wystarczające ilości wody. Najtwardsi mogliby nawet pokusić się o kąpiel w okolicznych, mijanych jeziorach. Nocujemy w namiotach. Długość marszu dzisiaj około 8 godzin.
Dzień 26
Dziś znów będzie trochę pod górę. Podążamy ciągle na południe, przechodząc obok wielu wysoko położonych jezior. Po naszej lewej stronie widzimy strome zbocza szczytu Chamlang (7319 m.n.p.m.). Zdobywamy wysokość dziś i podróżujemy na zachód wchodząc na lodowiec pokrywający przełęcz Mera La (5400 m.n.p.m.). Z tego to miejsca wychodzą ekspedycje próbujące wejść na szczyt Mera Peak(6476 m.n.p.m.), określonego potocznie „najwyższym szczytem trekkingowym w Himalajach”. W okolicach Mera La, na pewno ujrzymy obozowiska innych wspinaczy przygotowujących się do ataku szczytowego. Z przełęczy schodzimy w dół do lodowca Mera, aby dojść do wioski Khare(5000 m.n.p.m.), późnym popołudniem. Tutaj noc w lodgy. Wróciliśmy już z powrotem do kontaktu z cywilizacją .
Dzień 27
Dzisiejszego dnia po śniadaniu w Khare (5000 m.n.p.m.) wraz z całym zespołem zabieramy wszystkie nasze rzeczy i ruszam w dół doliny. Podążamy tym samym szlakiem w kierunku Lukli. Najpierw mijamy trawiaste okolice Dig Kharki (4650 m.n.p.m.) i dalej podążamy już dolnym szlakiem(nie idziemy górą w okolicach dawnego jeziora) do wioski Tagnak (4360 m.n.p.m.), droga ta zajmie nam około 2 godzin. Ciągle towarzyszą nam piękne obrazki na Kyashar (6769 m.n.p.m.) oraz Kusum Karguru (6367 m.n.p.m.). Idziemy dalej w dół spoglądając i życząc powodzenia innym mijanym ekspedycjom. My już szczęśliwi, że nie będziemy musieli podchodzić w tak rozrzedzone powietrze(bądź nieszczęśliwi?) idziemy w cieplejsze klimaty subtropikalne. Mijamy samotnie stojący sklepik i gompę wykutą w skale. Zatrzymujemy się na nocleg w Khote (3600 m.n.p.m.). Dojście tutaj z Tagnak (4360 m.n.p.m.) spokojnym tempem zajmie nam około 2 godziny. Bardzo przydatne będą dzisiaj kijki teleskopowe, odciążające przy zejściu w dół nasze kolana.
Dzień 28
Dalej idąc nowa droga została ukończona, która biegnie na zboczu wzgórza na zachód od rzeki Hinku. Nie musimy już przedzierać się przez las poniżej nas. Sprawia to iż szybciej dotrzemy do naszego dzisiejszego celu, wraz c super widokami na szczyt Mera (6467 m.n.p.m.)z perspektywy co jeszcze jej nie widzieliśmy. Docieramy do Kharki Zetrwa La(4450 m.n.p.m.), małej osady położonej przy ogromnym głazie. Długość marszu dziś około 5 godzin. Nocleg w chacie w Zetrwa La i kolacja u lokalnego właściciela.
Dzień 29
Po śniadaniu przygotowanym w chatce w Zetrwa La(4450 m.n.p.m.) opuszczamy tą małą osadę. Szlak biegnie poprzez serię podejść i wysoko położonych płaskowyż zanim dotrzemy do przełęczy Zatrwa La (4600 m.n.p.m.), skąd spoglądamy wstecz w kierunku dzikiej doliny Hinku po raz ostatni i na południową ścianę góry, którą nie tak dawno temu zdobyliśmy. Szlak stopniowo opada w dół, w pewnym punkcie trawersując w kierunku skalistej części Zatr Og. Za nim skręcając na północ, zaczynamy teraz strome zejście z pasma Kalo Himal, tzw. czarnych gór, w kierunku kamienistych stoków i opadających kaskadowo potoków, zaludnionej przez ludność Szerpa doliny rzeki Dudh Khosi. Wysokie skały ustępują miejsca drzewom, gdzie zatrzymujemy się na lunch.Posiłek z suchego prowiantu, batonów energetycznych. Przerwa przed dalszym zejściem. Mamy do pokonania zejście około 1800 metrów w dół. Wkraczamy po lunchu w tereny pól uprawnych okolic Lukli. Aż docieramy do samego miasta Lukla (2840 m.n.p.m.), naszego punktu docelowego dziś i całego trekkingu. Udajemy się do hoteliku na zakwaterowanie. A wieczorem na uroczystą kolację z całym zespołem, świętować sukces wyprawy i bezpieczny powrót. Wioska ta w porównaniu do wszystkich poprzednich wygląda i czujemy się w niej jak w metropolii. Nocleg w hoteliku w pokojach dwuosobowych. Długość marszu dziś około 7 godzin.
Dzień 30
I tak żegnamy się z Himalajami ale jeszcze nie z Nepalem. Po śniadaniu w Lukli (2860 m.n.p.m.) rano łapiemy powrotny samolot do Katmandu. Lądujemy w Katmandu około południa, jedziemy busem do hotelu w dzielnicy Thamel, w którym się zatrzymujemy w pokojach 2-osobowych.Mamy czas na zrobienie prania, skorzystanie z internetu, kontakt z rodziną. Po południu wybieramy się na kolację wspólną i świętowanie ukończonej wyprawy górskiej ze zdobytym szczytem 7129 m.n.p.m. – Baruntse.
Dzień 31
Dzisiejszy dzień spędzamy na robieniu ostatnich zakupów oraz na odpoczynku regeneracji sił przed wylotem, powrotem do Polski. Pod wieczór udajemy się na lotnisko na lot wylotowy z Katmandu.
Dzień 32
Powrót do Polski.
WAŻNE: Zrobimy wszystko aby ekspedycja przebiegła zgodnie z powyżej określonym planem, lecz ze względu na charakter wyprawy, ekspedycję w odizolowanym terenie górskim, nie możemy tego zapewnić. Warunki pogodowe, zdrowie uczestników wyprawy wszystkie te składowe mogą wpłynąć na zmiany programu. Lider wyprawy, Szerpowie oraz ich asystenci będę podejmować działania, żeby ekspedycja przebiegła zgodnie z planem. Lecz prosimy o wyrozumiałość oraz przygotowanie na elastyczność i modyfikację programu w razie konieczności.
Sprawność fizyczna
Dla wymagającego programu jakim jest wspinaczka na Baruntse, kondycja fizyczna jest bardzo istotna. Trening powinien się zacząć około 4-6 miesięcy przed wyprawą, i zwiększać naszą wytrzymałość fizyczną, siłę, zwinność oraz znajomość z przewidzianymi w programie rutyną dnia codziennego. Trzy do pięciu ciężkich sesji 40 czy 60 minutowych w tygodniu, takich jak biegi, trekking po górach, pływanie, jazda na rowerze oraz siłowania, zbuduję naszą doskonałą kondycję fizyczną oraz ogólną wytrzymałość, które są bardzo ważne podczas trekkingu oraz wspinaczki na wysokości. Dwu lub wielodniowe wędrówki po górach, skałach powinny się znaleźć w naszym treningu, to rozwija umiejętność radzenia sobie oraz pewności siebie w takim terenie. Odpoczynek i regeneracja sił, przemieszane z reżimem różnorodnego treningu, są bardzo znaczącym procesem przygotowania do wyprawy. Z solidnym treningiem przychodzi bardziej zrelaksowana dyspozycja wyprawowa, więcej energii oraz najczęściej lepsza wytrzymałość marszowa, zdolność dotlenienia organizmu, która bezpośrednio prowadzi do lepszego przeżywania przygody tam na miejscu. Tak samo nocowanie w namiocie oraz wędrówki górskie sprawiają, iż uczymy się polegania na samym sobie oraz na samowystarczalności, przyzwyczajając nas do dziennej rutyny treku, punktualności, pilnowania czasu, utrzymania czystości w okół siebie. Zaplanuj wcześniej z nami swoje przygotowanie fizyczne oraz cały grafik treningu, nie odkładamy go na później!
Typowy dzień
Zostaniemy obudzeni kubkiem herbaty przeniesionym do naszego namiotu pomiędzy 6, a 7 rano, dalej za tym przyjdzie mała miska ciepłej wody do mycia. Przed śniadaniem pakujemy cały nasz dobytek co ma być zabrany przez tragarzy, ekwipunek, który nie będzie nam dostępny, aż do następnego obozu tego samego dnia popołudniu. Zaczynamy marsz na szlaku przeważnie pomiędzy 7:30, a 8:30 rano. Maszerując spokojnym tempem , zatrzymujemy się na lunch w okolicach godziny 11. Lunch przeważnie jest 2 godzinną przerwą, pozwalając na posiłek uczestników, jak i całej lokalnej obsługi tragarzy/przewodników. Ta przerwa także pozwala nam zrobić pranie w najcieplejszych godzinach dnia, uzupełnić dziennik, poczytać czy odpocząć. Popołudniowy marsz jest przeważnie krótszy, kiedy to dochodzimy do naszego kolejnego obozu około godziny 15-16. Kiedy docieramy do obozowiska i kuchnia jest rozbita, popołudniowa herbata jest serwowana. Woda do mycia jest ponownie dostępna do umycia się po całym dniu trekkingu. Do czasu kolacji mamy chwilę na odpoczynek, rozejrzenie się po okolicznych terenach i wioskach, bądź siąść przy stole z lokalną ludnością i naszym zespołem na rozmowy. Kolacja jest przeważnie serwowana pomiędzy 6-7 wieczorem. Pamiętamy, żeby przynieść czołówki oraz butelkę na wodę do namiotu kuchennego, żeby można było je dla nas napełnić gorącą wodą. Wieczory trekkingowe dostarczają jedne z najlepszych momentów na treku, nie ważne czy to są rozmowy, gra w karty, dyskusje z załogą czy dołączenie do wspólnych tańców i śpiewów z lokalną ludnością, zawsze jest to specjalny czas. Cała robota w okół obozowiska jest załatwiana za uczestników, zostawiając im dużo czasu do spożytkowania. Niesiemy tylko „plecak dzienny, gdzie reszta naszego sprzętu jest transportowana przez tragarzy czy jaki.
Co niesie uczestnik?
W swoim „dziennym plecaku”, będziemy musieli mieć jakieś extra ciepłe ubranie( w zależności d wysokości, lokalizacji oraz pogody – kombinezon puchowy),śpiwór, kurtkę przeciwdeszczową, butelkę z wodą, aparat oraz karty pamięci do niego, dokumenty oraz drogocenne rzeczy, personalne-prywatne wyposażenie, krem z filtrem, szminka itp. Tragarze oraz jaki będą niosły całą resztę ekwipunku grupowego(jedzenie, gaz, namioty, przyrządy kuchenne, tlen jeśli zakupiony) oraz część naszego dużego plecaka trekkingowego. Mogą być momenty, iż lider wyprawy poprosi uczestników do transportu ekstra kilogramów, np własnego śpiwora, karimaty oraz ekstra ciepłych ubrań, w razie pogarszających się warunków pogodowych oraz możliwości bycia złapanym w tych warunkach przed dotarciem do bazy. Jest bardzo istotnym, żeby zastosować się do rekomendacji ekwipunku do zabrania, znajdującej się w informacjach poniżej, ze względu, iż będziemy potrzebować plecaka podróżnego , który jest wystarczająco duży, żeby pomieścić te dodatkowe przedmioty – sugerujemy plecak z minimum 60-65 litrów pojemności.
Choroba wysokościowa
Kiedy to wejdziemy na wysokości powyżej 2500 m.n.p.m. , nasze ciała muszą się zaaklimatyzować do zmniejszającej się ilości tlenu. Żeby pozwolić naszym ciałom na dostosowanie się, struktura naszego treku jest taka, iż zdobywamy wysokość powoli, pozwalając zaistnieć procesom aklimatyzacji. Lecz, nadal podczas procesu aklimatyzacji mogą wystąpić niektóre z poniższych objawów: bóle głowy, zmęczenie, bezsenność, utracenie apetytu, wymioty, krótki oddech, kaszel, wzrost tętna itp. Poszczególne osoby aklimatyzują się w różnym stopniu. Najlepszą strategią jest powolne podejście, zdobywanie wysokości oraz częste uzupełnianie płynów. Powyższa strategia powinna w dużym stopniu ograniczyć możliwość wystąpienia u nas choroby wysokościowej. Nasi liderzy są przeszkoleni w pierwszej pomocy (Czerwony Krzyż) i jest ogromnie ważne, aby komunikować prowadzącemu występujące u nas jakiekolwiek objawy złego samopoczucia, żeby był w stanie efektywnie monitorować nasz stan zdrowia oraz reagować w razie potrzeby. Najlepszym bardzo skutecznym lekarstwem na chorobę wysokościową jest – zejście na niższe wysokości.
Proszę zauważyć, iż lider wyprawy ma możliwość, moc decyzyjną zadecydować, iż uczestnik musi zejść w dół, jeśli zauważy, iż symptomy choroby wysokościowej nie ustępują.
Początkowe objawy choroby wysokościowej mogą być następujące. Około 80% osób znajdujących się powyżej 5000 m.n.p.m. ich doświadcza:
– Problemy ze snem, czasem nawet potrzeba więcej niż 10 godz snu dziennie; okazjonalna strata apetytu, nierealne sny, małe problemy z regularnym oddychaniem; potrzeba odpoczynku, złapania oddechu często podczas trekkingu w szczególności powyżej 3500 m.n.p.m. , zawroty głowy itp.
Jeśli symptomy się nasilą, bądź wystąpią bóle głowy z jednym z poniżej opisanych symptomów, jest nie wskazane, a wręcz zabronione poruszanie się dalej na wyższe wysokości.
– wymioty; zawroty głowy, słabość, apatia, bezsenność, ciężki suchy(bądź mokry) kaszel, wyczerpanie, strata apetytu, ciężkość oddychania, nieregularne tętno, duże tętno w spoczynku, utrata przytomności itp.
Opieka nad tragarzami
Backpackers Club jest jednym nadal z niewielu klubów organizujących wyprawy w Nepalu z polityką udostępniania namiotu posiłkowego, ekwipunku kuchennego, ubrań, jedzenia, gazu dla naszych tragarzy. Naturalnie te dodatkowe usługi generują koszta, które pewnie ominęlibyście wyjeżdżając na wyprawę z innym biurem. Lecz mam nadzieję, iż podzielicie naszą wizję ochrony, dbania o jak najlepsze warunki dla obsługi wyprawy, jak i otaczającego nas środowiska dla przyszłych pokoleń. Międzynarodowa Organizacja Ochrony Tragarzy wyznacza wytyczne dla organizatorów wypraw celujące na wspieranie warunków pracy tragarzy górskich, włączając w to dostarczenie im odpowiedniego ubrania, opieki medycznej oraz ubezpieczenia na pokrycie akcji ratunkowej oraz leczenia szpitalnego. Stosowanie się do tych jak i innych wytycznych Międzynarodowej Organizacji Ochrony Tragarzy zaowocuje w poprawiających się warunkach pracy tragarzy oraz zmniejszeniu wpływu ekspedycji, trekkingów na środowisko himalajskie.
Spotkania informacyjne
Backpackers Club zachęca do brania udziału w spotkaniach informacyjnych z nami organizowanych na terenie całej Polski. Te specjalne spotkania są robione w celach informacyjnych dla naszych przyszłych uczestników, żeby mieli możliwość zadania pytań osobiście, rozwiania swoich wątpliwości co do interesujących ich wyjazdów.
Informacje o kraju – Nepal
Nepal jest znany za swoją piękną przyrodę i góry. Zapaleni trekking-owcy oraz odwiedzający są przyciągani do tych gór i wyżyn, aby zobaczyć Himalaje, oraz ich najwyższe szczyty. Wielu także odkrywa piękno otaczającej przyrody oraz radość ze spędzonego czasu na ekspedycji, z dala od biegu cywilizowanego świata, w towarzystwie naszej nepalskiej załogi, która będzie się starać, abyśmy rozkoszowali się wyprawą, jak to tylko możliwe. Są oni fizycznie bardzo silni, bystrzy oraz posiadają niesamowicie pozytywne podejście do życia, co dla wielu z nas jest niesamowicie trudne.
Jest coś w podróży do Himalajów, co przyciąga nas ciągle, i ciągle w te rejony. Populacja kraju Nepalu oscyluje w okolicach 28 milionów ludzi, mieszanki wyznawców hinduizmu, buddyzmu oraz innych religii. Nepal jest mozaiką kultur, grup etnicznych oraz języków. Jest niewiarygodne, iż kraj takich rozmiarów posiada ponad 30 grup etnicznych, z przynajmniej taką samą liczbą języków. Około 1 miliona ludzi żyje w Katmandu, lecz ponad 90% ludności kraju zamieszkuje mało rozwinięte tereny u stóp Himalajów. Nepal w dominującej części jest prostym rolniczym społeczeństwem, gdzie trek u stóp Himalajów dostarcza ogromu kulturalnych doświadczeń, jako że spędzamy czas z naszą załogą oraz spotykamy lokalnych mieszkańców na trasach wyprawy.
Demokratyczna Republika Nepalu
W dniu 28 maja 2008 roku konstytucyjne zgromadzenie głosowało w zdecydowanej większości za obaleniem Monarchii Nepalu. Nepal został ogłoszony Federalną Demokratyczną Republiką. Te historyczne wydarzenie, poprowadziło do pierwszych wyborów od 1999 roku, po zawieszeniu broni pomiędzy rządem oraz Maoistami podpisanym w listopadzie 2006 roku, kończąc trwającą 10 lat niestabilność w Królestwie. Partia Maoistów wygrała z największą pulą głosów w wyborach – około 35%, a teraz zajmuję najliczniejszą część zgromadzenia konstytucyjnego. Ogłoszenie obalenia Monarchii, również przyniosło do kraju koniec 240 letnich rządów rodziny królewskiej. Dziś generalne odczucia w Nepalu są pozytywne, oraz wielu uważa, iż Nepal w końcu porusza się do przodu, rozwija, z nową tożsamością oraz świeżymi pomysłami.
Klimat
Sezon trekkingowy w Nepalu trwa od połowy września do maja. W początkach września przeważnie deszcze monsunowe zaczynają powoli ustępować. Od początków października, aż do grudnia, pogoda jest przeważnie stabilna z umiarkowanymi,bądź ciepłymi dniami, zimnymi nocami oraz przejrzystym niebem. Dzienne temperatury na niższych wysokościach mogą osiągać poziom 25*C, a w nocy może być w okolicach -5*C. Pogoda w Himalajach często jest nieprzewidywalna, bez względu na porę roku. Jest bardzo ważnym, żeby być przygotowanym na wszelkie warunki pogodowe – błyskawiczne burze oraz nagłe wahania temperatur od bardzo wysokich, do ekstremalnie niskich.
Loty w Himalajach
Samolot Twin Otter, jest podstawowym środkiem transportu do i z lotniska w Lukli. Usługa tych samolotów, z tego lotniska, czasem jest zakłócana przez złe warunki pogodowe uniemożliwiające ich latanie. W takich wypadkach, aby nie spóźnić się na nasz lot międzynarodowy zawsze jest opcja wyczarterowania za dodatkową opłatą helikoptera. Helikoptery mogą tam latać jeśli widoczność osiąga 1500 m, gdzie samoloty Twin Otter wymagają 5000 m, zgodnie z zasadami lotnictwa cywilnego. W zależności od wynegocjowanej ceny, koszta takiego czarteru helikopterem mogą oscylować w granicach od 100 USD/osoba do 600 USD/osoba.
Wliczone w cenę:
– lot na trasie Polska – Katmandu – Polska dla prowadzącego
– wiza nepalska dla uczestników
– podatki wylotowe na lotniskach w Nepalu
– lider z Backpackers Club
– transfery do/z lotniska
– Lot Katmandu – Tumlingtar/ Lukla – Katmandu
– ekwipunek bezpieczeństwa czyli: apteczka grupowa, telefon satelitarny
– zakwaterowanie w Katmandu
– zakwaterowanie w lodgach podczas trwania treku
– sprzęt grupowy namioty, gaz na czas trwania treku(gdzie nie ma lodgy) oraz akcji górskiej
– liny poręczówki na akcję wysokogórską
– prezent niespodziankę od Backpackers Club
– transport pomiędzy zabytkami w Katmandu
– wszelkie pozwolenia nepalskie: karta TIMS, Pozwolenia na wejście do Parków Narodowych Sagmaratha i Barun, pozwolenie na wspinaczkę na szczyt Baruntse
– depozyt „za śmieci”
– tragarzy do pomocy z transportem personalnego i grupowego ekwipunku
– przewodnika wysokogórskiego nepalskiego, współprowadzącego ekspedycję
– ubezpieczenie dla tragarzy i przewodnika lokalnego
– bilety wstępu do atrakcji w Katmandu
– walkie talkie, GPS, pulsoksymetr, telefon satelitarny, modem internetowy satelitarny
– ubezpieczenie KL i NNW, ubezpieczenie sportów wysokiego ryzyka
Nie wliczone w cenę:
– śniadania, lunche oraz kolacje na trasie trekkingu, wspinaczki
– Napiwki
– opcjonalnie wyposażenie członków zespołu w butle z tlenem
– woda butelkowana, napoje gazowane oraz napoje alkoholowe
– personalne wyposażenie oraz wydatki natury osobistej: ciepły prysznic, połączenia telefoniczne, pranie
– wyposażenie, ekwipunek wspinaczkowy osobisty: raki, czekan, uprząż, małpa, karabinki, buty i odzież górska wysokościowa, śpiwór puchowy, palnik, menażki-kubki,
– nadbagaż na lotach międzynarodowych oraz lotach krajowych w Nepalu
Wymagane doświadczenie:
Żeby dołączyć do ekspedycji, wcześniejsze doświadczenie wspinaczki wysokogórskiej(na wysokościach powyżej 6000 m.n.p.m.) jest wymagane. Prosimy o kontakt w celu uzyskania więcej informacji na ten temat.
Ekspedycja na górę Baruntse jest doskonałą możliwością dla tych ze wcześniejszym doświadczeniem we wspinaczce, wzięcia udziału w pełni zorganizowanej ekspedycji na wysoki 7 tysięczny szczyt. Żeby dołączyć do wyprawy i mieć dobre szanse na zdobycie szczytu potrzebujesz:
– Doświadczenie wspinaczkowe, z ukończonymi drogami klasy alpejskiej AD bądź na podobnym poziomie. AD – bardziej wymagające trasy, z bardziej stromymi sekcjami snieżno-lodowymi do nachylenia 55*, w normalnych warunkach wymagające jednego czekana i raków. Długie zbocza lodowo-śnieżne, miejscami potrzebna asekuracja, możliwość szczelin.
– umiejętność pokonywania krótkich stromych sekcji śniegowych i lodowych o nachyleniu około 50*.
– ukończenie innych ekspedycji w górach wysokich o skali trudności 2B albo współmiernej(np. Island Peak, Mera Peak, Przełęcze Sherpani Col – Amphu Lapcha)
– bardzo dobra kondycja fizyczna i wytrzymałość. Możliwość transportu na dużych wysokościach plecaka ważącego w okolicach 15 kg.
W momencie zapisania się na ekspedycję, wysyłamy kwestionariusz wspinaczkowy do uzupełnienia. Powinien on zostać uzupełniony i odesłany do nas, abyśmy mogli go przeanalizować i upewnić się, iż uczestnik posiada wymagane doświadczenie aby uczestniczyć bezpiecznie w ekspedycji, oraz ma realne szanse na osiągniecie szczytu.
Jeśli , kiedykolwiek, uczestnik chce przedyskutować swoje poprzednie doświadczenie wysokogórskie oraz czy nadaje się na taką wyprawę, prosimy o kontakt telefoniczny, mailowy, bądź osobisty.
Spotkanie Przed-ekspedycyjne
Przed tą ekspedycją będzie organizowane spotkanie weekendowe w Polskich Tatrach. Głównym celem takiego spotkania jest dostarczenie możliwości uczestnikom zadawania pytań osobiście na temat zbliżającej się ekspedycji oraz zapoznanie się z innymi członkami zespołu. W weekend będziemy dyskutować na różne tematy – ekwipunek osobisty, aklimatyzacja, wymagania kondycyjne, zdrowie oraz wybierzemy się na krótki trekking, oraz przećwiczymy używanie sprzętu potrzebnego nam podczas wyprawy. Przećwiczymy zasady poruszania się na linie po lodowcu, używanie poręczówek, spuszczanie się na linie, budowanie zespołów itp. Przedyskutujemy takie aspekty jak bezpieczeństwo w środowisku górskim, używanie raków-czekana na stromych zboczach, podstawowe zdolności nawigacyjne, zasady komunikacji w grupie, oraz schematy postępowania w górach. Będzie przedstawiona krótka prezentacja multimedialna dotycząca wyprawy.
Komunikacja
Doświadczenie pokazuje jak bardzo istotną rzeczą jest możliwość komunikacji z każdym członkiem zespołu, w każdej sytuacji. Dołączając do naszej ekspedycji, każdy uczestnik posiada własne radio. Prowadzący wysokogórski Szerpa-sidar także będzie miał swoje radio. Dzięki czemu będziemy mogli utrzymać ciągłość komunikacji cały czas. Baza będzie wyposażona w laptopa i satelitarne łącze internetowe. Komunikacja satelitarna będzie także używana do wysyłania regularnych raportów co kilka dni do naszego biura. Aktualności te będą umieszczane na stronie internetowej oraz wysyłane do rodzin drogą mailową.
Tlen
Doświadczenie pokazuje, iż nawet minimalne użycie butli z tlenem w dzień ataku szczytowego zwiększa szansę na sukces uczestnika przy dotarciu na szczyt i powrocie do bazy przed zmierzchem, diametralnie. Jest możliwość zakupu tlenu na czas ataku szczytowego. Trzeba o tym powiadomić organizatora podczas zapisów. Dodatkowo płatne. Będziemy używać lekkich butli tlenowych wyprodukowanych przez Poisk. Poisk jest jednym z najpopularniejszych, najlepszych producentem butli tlenowych do wspinaczki wysokogórskiej. Regulatory do butli także są wyprodukowane przez Poisk.
Dodatkowy osobisty Szerpa wysokogórski.
W normalnych warunkach tej ekspedycji uczestnik niesie swoje osobiste wyposażenie: śpiwór, kombinezon wysokogórski, przekąski, ubrania itp. Kiedy to Szerpowie transportują jedzenie, gaz, ekwipunek kuchenny, namioty itp. Drużyna wspina się wspólnie pomiędzy obozami, oraz Szerpa wysokogórski będzie nam towarzyszył, aż do szczytu. To jest standardowe rozwiązanie na które decyduje się większość uczestników. Jeśli jednak chcemy dodatkowego osobistego Szerpę wysokogórskiego, żeby nam pomógł z transportem naszego personalnego plecaka, i marszu przy naszym boku całą drogę na szczyt, jest to możliwe. Usługa dodatkowo płatna. Prosimy o kontakt w tej sprawie, i zaznaczenie tego podczas aplikacji.
Wymagany ekwipunek
Wyposażenie wysokogórskie
– Uprząż. Musi mieć regulowane zapięcia na nogach, i móc być założonym na cały kombinezon,ubrania.
– dwa zakręcane karabinki, 3 karabinki regularne lekkie, z zamknięciem typu wire preferowane.
– czekan ze „smyczą”, Lekki (Grivel Air tech, Black Diamond Raven, Charlet Moser Snow Walker.
– Buty wysokogórskie, podwójne z overbootem
– Raki, muszą pasować do naszych butów wysokogórskich. Zalecane zabranie sprzętu do ich naprawy.
– Kijki teleskopowe
– Urządzenie do opuszczania się, asekuracji – „ósemka”, oraz „małpa” do wspinaczki na poręczówkach
Górna część ciała:
– 2 t-T-shirty bawełniane
– 1 polipropylenowa koszulka
– 2 polipropylenowe koszulki z długim rękawem. Lekkie, jasne kolory na słoneczne dni.
– 1 softshell.
– Puchowa kamizelka
– Warstwa zewnętrzna – kurtka goretex. Wodoodporna oraz oddychająca. Goretex sugerowany.
– 1 kombinezon puchowy z kapturem. To prawdopodobnie jest najważniejsza część garderoby uczestnika. Bardzo ważne żeby kombinezon był wypełniony puchem 700+ i więcej, oraz mieć gruby, izolacyjny kaptur
Ubranie rąk:
Wymagany będzie podwójny system: jeden system rękawic na dolne części wyprawy oraz zewnętrzne łapawice puchowe na niskie temperatury podczas akcji górskiej i ataku szczytowego.
– 2 pary rękawic. Materiał wełna albo polipropylen.
– 1 para ciepłych rękawic. Gruba wełna.
– 1 para łapawic puchowych ekspedycyjnych. Jeśli nie mają ściągaczy nadgarstkowych, rozważyć wszycie takich, bądź dołączenia systemu, żeby zapobiec zgubienia rękawic przy silnych wiatrach.
Okrycie głowy:
– Ciepła czapka. Wełniana albo syntetyczna, zakrywająca uszy.
– kominiarka na twarz
– czapka na słońce, bejsbolówka
– okulary lodowcowe. 100% protekcji przed UV, ochraniające oczy z boku; twardy pokrowiec na nie
– 1 para extra okularów lodowcowych na wypadek zgubienia, zniszczenia poprzednich
– 1 gogle narciarskie z filtrem UV
Dolna część ciała:
– 4 pary skarpet np polipropylenowych
– 3 pary lekkich skarpet trekkingowych
-2 pary grubych wełnianych skarpet. Sprawdzić buta mając na nogach dwie pary skarpet:normalne i grube wełniane.
– 1 para nylonowych spodenek
– 1 para nylonowych spodni na trekking oraz do poruszania się w bazie
– 2 pary bielizny termicznej
– 1 para spodni softshellowych )
– 1 para spodni goretexowych, wodoodpornych, oddychających
– 1 para stuptut. Upewnić się, że zmieszczą się na buty!
– 1 para butów na trekking oraz do poruszania się po bazie
– opcjonalnie 1 para sandałów do poruszania się po KTM i w namiotach
Plecak:
– 1 lekki plecak do codziennego noszenia około 60-65 litrów
– 1 duży(około 120 litrów) worek/torba/plecak na ekwipunek, musi być bardzo wytrzymały, będzie niesiony przez tragarzy/bądź zwierzęta. Wymagane dobre zamki a do worka kłódka/zamknięcie.
– 1 mała torba na zostawienie w Katmandu niepotrzebnego nam na ekspedycji górskiej sprzętu.
Akcesoria do spania:
– 1 śpiwór puchowy z temperaturą komfortu około -25*C (Gore Dryloft albo podobne materiały pomagają ochraniać puch oraz ciemne kolory przyśpieszają proces suszenia)
– mata do spania, samopompująca oraz opcjonalnie mata Therma-Rest dla extra ciepła
Dodatkowy ekwipunek:
– własna apteczka z rekomendowanymi lekami oraz przepisanymi przez lekarza
– krem do ust. Przynajmniej SPF 20, 2 szminki.
– krem z filtrem przynajmniej filtr 40
– Czołówka. Petzl Myobelt 3 albo Black Diamond Polar Star bądź podobne.
– 3 butelki na wodę. 1 butelka litrowa z szerokim otworem(jako butelka na mocz)
– jeden kubek 0.5 litra bądź większy z zamykanym wieczkiem
– miska z łyżką. Plastikowe, małe są dobre. Łyżki Lexan są bardzo dobre.
– scyzoryk
– Środki chemiczne do odkażania wody. Tabletki/krople chloru, jodyny.
– Papier toaletowy. Najlepiej trzymać go w zamkniętej plastikowej torbie.
– 3-4 hermetycznie zamykane torby plastikowe, żeby utrzymać najważniejsze dla nas rzeczy suche
– nylonowe pojemniki/torby. Na trzymanie jedzenia oraz sprzętu.
– ręcznik
– zatyczki do uszu
– chusteczki nawilżające do ciała
– 1 litrowy stalowy termos
– Ulubione przekąski nie więcej niż 1 kg.
– odtwarzacz mp3, książka
– lornetka – opcjonalnie do wypatrywania wyższych obozów