Nurkowanie – SUKCES! Mera Peak – nadal nie zdobyta
Witam serdecznie,
Właśnie wczoraj wróciliśmy z Nepalu. Wyprawa Mera Peak & Nurkowanie w Himalajach została zakończona. Mera Peak pozostała niezdobyta. Nurkowanie zakończyło się sukcesem!
Opady śniegu, zła widoczność, przykryte szczeliny, czasem zagrożenie lawinowe, spowodowało naszą decyzję o odwrocie z High Camp z 5750mnpm i powrotu do Khare 4900mnpm oraz dalej w dół do Lukli i zaprzestania akcji górskiej. Przed nami jeden dzień udało się zdobyć szczyt innemu jednemu Polakowi. Potem szczyt pozostał nie zdobyty przez kolejne dni. W dzień planowanego ataku szczytowego pogoda bardzo się popsuła powodując ewakuację z High Camp 3 ekspedycji. Przez kolejne dni ekspedycje, bądź rezygnowały z podjęcia próby ataku szczytowego, bądź wracały pokonane przez pogodę. Pogoda podczas tego wiosennego sezonu wspinaczkowego była dość niełaskawa. Bardzo często padający śnieg oraz wcześnie rano nadchodzące chmury, powodowały często opady śniegu i deszczu. Ze zdobyciem Mera Peak musimy poczekać do kolejnego sezonu.
Wyprawa nurkowa towarzysząca wyprawie Mera Peak 2012, zakończyła się sukcesem. Panowie Kamil Iwankiewicz i Bogdan Buczyłko zakończyli z powodzeniem projekt nurkowania w wysokich jeziorach w Himalajach. Udało się im zanurkować w jeziorze North Chamlang(Lake 464) na wysokości ponad 5200mnpm. Nurkowali na głębokość 36 metrów! Brawo! Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek. Okazało się bowiem, iż jezioro pokryte jest ponad 40cm warstwą lodu. Monotonna i długa próba rozbicia lodu kamieniami w końcu przyniosła upragniony skutek. Widoczność podczas poszukiwań jeziora była znikoma. Pogoda również nie rozpieszczała nurków.
Oczywiście podczas wyprawy nie obyło się bez przygód. Spanie na słomie, opóźnienia, ślepota śnieżna, problemy z zapleczem ludzkim wyprawy, obfite opady śniegu, cała przełęcz Zatrwa La zaśnieżona, problemy z lotami w Lukli, zgubiony bagaż na locie międzynarodowym, demonstracje w Kathmandu i wiele innych.
Dziękuję uczestnikom za udział Wojtkowi, Przemkowi, Kamilowi, Bogdanowi i za trud jaki włożyli w dokonanie tego co dokonali. To nie był spacerek w Khumbu!
Dłuższa relacja z ostatniej wyprawy pojawia się na łamach naszej strony już wkrótce.
Pozdrawiam,
Marcin Niedziółka