Podsumowanie i galeria zdjęć wyprawa Papua-Nowa Gwinea
Cześć,
Przedwczoraj wróciliśmy do kraju po długiej podróży powrotnej z Papui-Nowej Gwinei. Wyprawa bardzo się udała do tego jednego z rzadziej odwiedzanych przez turystów krajów na świecie.
Papua-Nowa Gwinea nie jest za często odwiedzanym przez turystów krajem. Między innymi ze względu na obawy o bezpieczeństwo, słabą rozwiniętą infrastrukturę turystyczną oraz bardzo wysokie ceny usług turystycznych. My wybraliśmy się do tego kraju głównie w celu zwiedzenia regionu górskiego (Highlands), gdzie to naszym celem były trzy szczyty Mount Hagen 3778 m.n.p.m. + Mount Giluwe 4368 m.n.p.m.(szczyt/wulkan wliczający się do Korony Wulkanów Ziemi) + Mount Wilhelm 4509 m.n.p.m. (najwyższy szczyt Papui-Nowej Gwinei). Udało nam się zdobyć wszystkie z nich ale nie obyło się bez przygód.
Przygody zaczęły się już podczas wylądowania w Port Moresby, gdzie bagaż rejestrowany dwójki uczestników nie doleciał z nimi. Dotarł do nas dopiero po 3.5 dniach, czyli pierwsze dwa szczyty te osoby wspomagały się ubraniami, sprzętem pożyczonym od reszty grupy. Co takiego w szczególności wspominam po tym wyjeździe:
- bardzo dobre, nowoczesne regionalne lotniska w Goroka oraz Mount Hagen
- bardzo przyjemne i klimatycznie położone noclegi w Magic Mountain Lodge (okolice Mount Hagen) oraz Bettys Lodge(okolice Goroki)
- nasli lokalni przewodnicy i załoga, która(nie wszystkie osoby) wchodziła na boso na wszystkie te szczyty
- dobra pogoda, padało tylko popołudniami albo nocą oprócz zejścia z Mount Hagen 3778 mnpm, gdzie dwugodzinna ulewa zamieniła stromy szlak na zejściu, w rwącą rzekę
- ogólne poczucie bezpieczeństwa nawet przy samodzielnych spacerach po Port Moresby
- okropny stan dróg w rejonie Highlands. Średni czas przejazdu to ok 20km na godzinę. Drogi w Nepalu to piękne autostrady w porównaniu do tych.
- kraj na pewno nie należy do tanich. Ceny noclegów zaczynają się od około 300 PLN za pokój, za noc, a dochodzą nawet do ok 800 PLN (i to nie za Hiltona czy Intercontinental)
- bardzo dobrze rozwinięta sieć telefonii komórkowej, umożliwiająca w wielu miejscach w górach na zasięg
- przyjaźni ludzie, nie tylko obsługa ruchu turystycznego ale zwykli napotkani mieszkańcy
- dżungla = meszki, wyższe partie górskie porośnięte trawami = podmokłe-błoto
- kuchnia, bardzo prosta. Moim zdaniem nie jest to kraj/wyprawa dla smakoszy kulinarnych
- zdarzają się braki prądu w miastach, a w górskich lodgach, elektryczność jest tylko 2-4 godziny wieczorami z generatorów
- same Port Moresby mało ciekawe
- bardzo mała liczba turystów, większość (ok 60%) odwiedzających przylatuje do PNG w celach biznesowych
Jest to kraj, które nigdy bym nie określił mianem zadeptanego przez masową turystykę, a wręcz nie wiem czy kiedykolwiek PNG będzie nosiło takie określenie.
Dla ciekawych zdjęć z niedawno zakończonej wyprawy odsyłam do małej galerii zdjęć z naszych trzech akcji górskich.
GALERIA ZDJĘĆ WYPRAWA PAPUA NOWA GWINEA CZERWIEC 2019
A w tym miejscu chciałem już zaprosić na kolejną edycję wyprawy w 2020 roku – LINK.
Pozdrawiam,
Marcin Mentel
Backpackers Club