Wyprawa w rejonie Kangchenjungi – podsumowanie
Wróciliśmy z Nepalu, z trekkingu do baz Kangchenjungi. Podziękowania i gratulacje dla całej grupy, która mierzyła się z tą częścią Himalajów.
Trasa przejścia w niektóre dni była wymagająca i bardzo męcząca, co nie przeszkodziło trzem osobom na osiągnięciu wszystkich wysokogórskich celów: bazy północna Pangpema 5150m , szczyt Drohmo Ri 5970m, wysokie przełęcze Selele Pass, Mirgin La, Sinion La 4600-4700m oraz bazy południowej Oktang 4750m.
Całość wędrówki ze wszystkimi punktami wyniosła około 160 km w 12 dni, rozpoczynając w Sekathum 1600m, a kończąc w Ranipul 1600m.
Trekking w rejonie Kangchenjungi jest jednym z bardziej wymagających. Szlak, często bardzo prymitywny, wije się w wielu miejscach stromo do góry, a następnie w dół, w wąskich wąwozach rzek Ghunsa Khola i Simbuwa Khola.
Na niższych wysokościach niemiłosierny upał, wilgotność, pijawki, szybko wchodzące chmury straszą deszczem.
Infrastruktura turystyczna w wielu miejscach bardzo prosta, całkowicie inna niż w turystycznych rejonach Everestu czy Annapurny.
Dla osób poszukujących dostępu do wifi raz na jakiś czas, zasięgu w tel komórkowym, menu w lodgach, wygodnych pokoi – nie jest do dobry wybór.
Sam proces dotarcia do początku szlaku wymaga długiej podróży – 1 godzinny lot do Bhadrapur, 10 godz przejazd minibusem do Taplejung (240km – przy okazji zaliczając 1-2 mechaników, bo musi się coś spie….). Następnie 4-5 godz przejazd jeepem 50 km z Taplejung do Sekathum drogą szutrową. Po czym w końcu możemy rozpocząć marsz, aby po 12 dniach trekkingu przebyć taką samą drogę powrotną jeep+minibus+samolot (nie zapominając o kilku kapciach i mechanikach…).
A na trasie marszu pijawki, węże i marsz szlakami, których nawet na mapach nie ma…
Wiem, że już nie możecie się doczekać tych cudownych wakacji i odpoczynku w rejonie Kangchenjugi – dlatego korzystając z okazji zapraszam już dziś do zapisów na wasz wymarzony urlop wypoczynkowy w rejonie Kangchenjungi w 2023 roku!
Jeszcze raz składam ogromne brawa dla całej tegorocznej grupy za wytrwałość i walkę z własnymi słabościami na trasie tego trekkingu.
Pozdrawiam,
Marcin Mentel