Trzy Przełęcze Khumbu i Everest Base Camp
Termin : 13 listopad – 3 grudnia 2024 – Wyprawa potwierdzona. 3 wolne miejsca.
Termin zapisów : do 1 sierpień 2024
Cena: 2200 USD + bilet lotniczy
Informacje praktyczne Nepal – LINK I
Informacje praktyczne Nepal – LINK II
GALERIA ZDJĘĆ REJON KHUMBU –LINK I
GALERIA ZDJĘĆ DOLINA KATHMANDU – LINK II
Foto/relacja z wyprawy Trzy Przełęcze 06-26.10.2012 – LINK
Foto/relacja z wyprawy Trzy Przełęcze 28.10-18.11.2013 – LINK
Foto/relacja z wyprawy Trzy Przełęcze 27.04-16.05.2015 – LINK
Relacja z wyprawy Trzy Przełęcze 27.04 – 16.05.2015 – LINK
Foto/relacja z wyprawy Trzy Przełęcze 22.04-15.05.2018 – LINK
Foto/relacja z wyprawy Trzy Przełęcze 23.10-14.11.2018 – LINK
Park Narodowy Sagmaratha, cena rośnie trzykrotnie – LINK
Monsun zbiera swoje żniwo w Nepalu – LINK
Budują Porter Hous’y i inne wieści z Himalajów – LINK
Problemy w Lukli – LINK
Każdy z nas słyszał o największej górze świata – Everest (8848 m.n.p.m.). Niejednego z nas marzeniem jest chociażby stanąć u stup tego olbrzyma. Dlatego chciałem zabrać Państwa do Nepalu, kraju będącego domem dla ośmiu z czternastu ośmiotysięcznych szczytów. Kraju który dopiero od 1951 roku został otwarty dla obcokrajowców.
Będziemy mogli ujrzeć na własne oczy cztery ośmiotysięczne szczyty – Everest (8848 m.n.p.m.), Lhotse (8516 m.n.p.m.), Makalu (8463 m.n.p.m.) i Cho Oyu (8201 m.n.p.m.). Nasza wędrówka poprowadzi nas poprzez pełne życia zielone tereny regionu Khumbu, aż do pokrytych śniegiem przełęczy i szczytów trekkingowych sięgających ponad 5000 m.n.p.m. . Będziemy zachwycać się kuchnią nepalską, tybetańską i indyjską, poznawać obyczaje i zwyczaje ludności lokalnej i ich religii, hinduizmu i buddyzmu.
Czy trzeba być alpinistą żeby tego dokonać? W żadnym wypadku. Nie potrzebna nam znajomość specjalistycznego sprzętu wspinaczkowego. To jest wędrówka po Himalajach nie wyprawa na Everest. Jedynym wymogiem jest dobry stan zdrowia, w szczególności naszego układu oddechowego i krążenia, bez względu na wiek.
Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Tak samo my będziemy kroczyć po szlakach Himalajów podziwiając to co jeszcze wczoraj wydawałoby się nieosiągalne.
Dzień 1
Około południa wylatujemy z Warszawy do Katmandu przez jedno(albo dwa) lotniska tranzytowe.
Dzień 2
Przylot do Katmandu dzisiejszego dnia. Spotykamy się na lotnisku z naszym kierowcą, i wynajętą taksówką udajemy się do hotelu w jednej z najbardziej kolorowych, żywych wszystkich miast Azji – Thamelu. Kwaterujemy się w hotelu w pokojach 2 osobowych. Czas wolny na zakupy przed wyruszeniem na trek. Po czym udajemy się na kolację do Steak House, na najlepsze steki w mieście. Nocleg w Katmandu.
Dzień 3
Z samego rana busem udajemy się z powrotem na lotnisko tym razem terminal krajowy i wybieramy się w 40 min lot samolotem z Katmandu do Lukli (2840 m.n.p.m.) podziwiając z okien samolotu terai, terenów bardziej nizinnych, rolnych, lasów u podnóża Himalajów, jak również przez okna rozpościerający się widok na ośnieżone szczyty najwyższych gór świata. Po wylądowaniu śniadanie i rozpoczynamy naszą wędrówkę podążając wzdłuż wzburzonego nurtu rzeki Dudh Koshi. Mijając buddyjskie mury modlitewne – mani, stupy – czorteny, buddyjskie budowle sakralne, oraz wioski Ghat, Sano Gumela. Wioska ta odgrywa ważną rolę w rejonie z powodu działającej w niej szkoły podstawowej, sponsorowanej przez fundację Edmunda Hilarego, Nowozelandczyka, który w 1953 roku wraz z Szerpą Tenzig-iem Norgay-em jako pierwsi zdobyli Everest. Po 2.5 godz marszu docieramy do wioski Phakding (2610 m.n.p.m.), gdzie zatrzymujemy się na noc.
Dzień 4
Mamy przed sobą jeden z cięższych dni marszu. Opuszczamy Phakding, szlak prowadzi nas na północ idąc dalej wzdłuż koryta rzeki Dudh Koshi(tzw. mlecznej rzeki, która została tak ochrzczona ze względu na swój kolor). Przechodzimy na zachodni brzeg rzeki po jednym z 4 mostów linowych, których wysokość nad nurtem rzeki sięga czasem kilkudziesięciu metrów!Na każdym z tych mostów zaobserwujemy buddyjskie flagi modlitewne, zadrukowane buddyjskimi modlitwami i mantrami. Przechodzimy wioskę Benghar (2630 m.n.p.m.) w pobliżu której znajduje się kilkudziesięciometrowy wodospad(który niestety wysycha w porze suchej marzec-maj). Dalej 1.5 godz marszu dochodzimy do Monjo i Jorsale (2815 m.n.p.m.), które są początkową granicą parku narodowego Sagmaratha (Everest) wpisanego na listę UNESCO. Zostaną sprawdzone tutaj nasze pozwolenia i paszporty. W Parku jest zabroniony wyrąb lasu jak i używanie drewna jako materiału opałowego. Przed nami najbardziej mecząca część dnia około 3 godz. podejście (około 600 metrów wysokości) do stolicy rejonu Khumbu, Everestu – Namche Bazaar (3450 m.n.p.m.). W połowie podejścia przy bezchmurnym niebie, które w okresie wiosny jest częstym zjawiskiem, będziemy mogli po raz pierwszy ujrzeć szczyt Everestu (8848 m.n.p.m.).
Dzień 5
Dzisiejszy dzień jest dniem aklimatyzacji. Co to znaczy? Wraz ze wzrostem wysokości rozrzedza się powietrze i ilość cząsteczek tlenu w oddechu maleje. Ponieważ ilość tlenu wymagana przez organizm jest na każdej wysokości jednakowa, organizm musi przystosować się do zmniejszonej ilości tlenu. Lecz nie spędzimy dnia na leniuchowaniu. Tak jak stara górska maksyma powiada: „maszeruj wysoko, spij nisko”, tak i my dziś wybierzemy się na punkt widokowy do Everest View Hotel (3880 m.n.p.m. – ok 2 godz marszu) luksusowego hotelu z pokojami z widokiem na Everest, gdzie doba może nas kosztować 200$. Idziemy dalej w odwiedziny do szpitala w Khunde, posłuchać lokalnych lekarzy o problemach zdrowotnych lokalnej ludności. W Namche oferuje nam niektóre z luksusów cywilizacji jak bilard (który stół został tam przetransportowany śmigłowcem z Katmandu), internet czy nawet tajski masaż! Tutaj także mamy okazję uzupełnić swoje zapasy przekąsek energetycznych, ekwipunku po atrakcyjnych cenach, gdyż od tej pory z każdym dniem ceny przedmiotów i usług idą w górę, lub są niedostępne.
Dzień 6
Główny szlak z Namche Bazaar (3450 m.n.p.m.) do Bazy pod Everestem, prowadzi na północny- wschód, lecz my obieramy alternatywną drogę na północny-zachód w kierunku doliny Thame i rzeki Bhote Khosi. Około 10% turystów obiera ten szlak, gdy pozostałe 90% udaje się głównym traktem w kierunku Everestu. Dolina ta dopiero niedawno została otwarta dla turystów, region ten nadal pozostaje nieskażony zachodnią cywilizacją. Szlak wznosi się dość łagodnie , wędrując przez małe wioski ludności lokalnej Szerpów jak Phurte (3390 m.n.p.m.) i Thamo (3480 m.n.p.m.) gdzie po około 2.5 godz zatrzymujemy się na lunch. Dalej kolejne 2.5-3 godz doprowadzają nas do Thame (3820 m.n.p.m.) z pięknym widokiem na ośnieżone szczyty Teng Kangpoche (6487 m.n.p.m.) i Kwangde (6011 m.n.p.m.). Około 150 metrów na wioską znajduje się klasztor buddyjski w Thame, w którym to w połowie maja co roku odbywa się festiwal Mani Rimdo. Część ceremonii festiwalu to tańce mnichów symbolizujące zwycięstwo Buddyzmu nad wszystkimi pogańskimi bożkami, które żyły w Himalajach. W Thame (3820 m.n.p.m.) zostajemy na noc.
Dzień 7
Dzisiaj opuszczamy Thame (3820 m.n.p.m.), linię drzew zostawiamy za sobą, wędrujemy kamienistym szlakiem na północ mijając małe, bardzo stare, otoczone kamiennymi murkami wioski Szerpów jak Chanakpa (4262 m.n.p.m.), Taranga (4294 m.n.p.m.). Większość z nich jest zaludniona tylko w sezonie wiosennym i jesiennym, w pozostałym okresie okoliczna ludność wraca do swoich domostw w Thame i Namche. Szerpowie uznają Tarangę (4294 m.n.p.m.) i okolice jako ojczyznę legendarnego Yeti, oraz wychwalają lokalne ziemniaki jako najlepsze na świecie. Po około 5 godz dochodzimy do wioski Lungden (4300 m.n.p.m.), w której zatrzymujemy się na noc w bardzo prostym schronisku.
Dzień 8
Proces aklimatyzacji czas kontynuować. Czas spędzony na przystosowywaniu się do rozrzedzonego powietrza i wysokości odpłaci nam się lepszą kondycją i brakiem problemów na wyższych wysokościach. Wyruszamy z Lungden (4300 m.n.p.m.) na wędrówkę aklimatyzującą ku wyższym wysokościom. Szlak na którym się znajdujemy w przeszłości, był używany przez tybetańskie karawany jaków, wędrujące z Tybetu przez położona kilkanaście kilometrów powyżej przełęcz Nangpa La (5750 m.n.p.m.). Wędrujemy na wzgórze ok 4800 mnpm, które znajduje się powyżej wioski Lungden.
Dzień 9
Z samego rana około godziny 6:00 jest wymarsz z Lungden (4300 m.n.p.m.). Przed sobą mamy jeden z cięższych, wielogodzinny 6-8 dzień marszu. Dziś przekraczamy przełęcz Renjo La (5415 m.n.p.m.). Zabieramy ze sobą lunch na drogę bo przez następne 6-8 godzin, nie napotkamy lokalnych wiosek. Szlak często wije się stromo pod górę i w dół piaszczystym zboczem. Będziemy przekraczać zamarznięty strumień, mijać opuszczone zagrody dla jaków i bliźniacze jeziora Renjo na zachodzie. Po męczącym podejściu staniem szczycie przełęczy ozdobionej buddyjskimi flagami modlitewnymi, mające odgonić zło z tego miejsca. Widok z Renjo La (5415 m.n.p.m.) jest niesamowity. Naszym oczom ukaże się Everest (8848 m.n.p.m.), Cho Oyu (8201 m.n.p.m.), Chola (6089 m.n.p.m.), Kanchung (6063 m.n.p.m.), a w dolinie lodowiec Ngozumpa z wioską Gokyo (4750 m.n.p.m.). Schodzimy w dół do wioski Gokyo (4750 m.n.p.m. , około 2 godz), która jest położona nad pięknym jeziorem Dudh Pokhari. Nocleg w hoteliku.
Dzień 10
Dzisiejszego dnia z Gokyo (4750 m.n.p.m.) udamy się szlakiem na północ w do doliny „Sześciu Jezior”(5100 m.n.p.m.) u podnóża południowej ściany Cho Oyu (8201 m.n.p.m.). Z hoteliku zabieramy ponownie lunch na drogę ponieważ powyżej Gokyo (4750 m.n.p.m.) nie napotkamy żadnych osiedli ludzkich. Szlak ciągnie się długo na północ lecz bardzo łagodnie. Będziemy mijać czwarte święte jezioro Thonak Tsho (około 1 godz), dalej dojdziemy do piątego jeziora Ngozumba Tsho (kolejne 1.5 godz), z którego to miejsca rozpościera się przepiękny widok na Everest (8848 m.n.p.m.) w całej okazałości, nie tylko piramide wierzchołkową. Podążamy ciągle zachodnim zboczem lodowca Ngozumpa obok szczytu trekkingowe Ngozumpa Ri (5420 m.n.p.m.), dochodząc (około 1 godz) punktu docelowego doliny „Sześciu Jezior” z przepięknym widokiem na Cho Oyu (8201 m.n.p.m.) i lodowca u jego podstawy. Po lunchu, wracamy tą samą drogą do naszego hoteliku w Gokyo (4750 m.n.p.m. , około 2.5 godz) szlakiem łagodnie schodzącym w dół. Nocleg w tym samym schronisku co dzień wcześniej.
Dzień 11
Dziś dzień zaczynamy wcześnie rano, bo o 6:00, wybierając się na szczyt trekkingowy Gokyo Ri (5360 m.n.p.m.) znajdujący się tuż u stóp wioski. Szlak przez pierwsze 30 min wije się stromo do góry, po zboczu piaszczystego wzgórza. Kolejna 1 godz marszu, trochę łagodniejsza zabiera nas na szeroki szczyt (5360 m.n.p.m.), na którym zauważamy wszechobecne buddyjskie flagi modlitewne. Przy bezchmurnym niebie(które często jest rankami, dlatego wychodzimy z wioski o 6 rano) widok jest zapierający dech w piersiach. Podziwiamy Everest (8848 m.n.p.m.), obok niego Lhotse (8516 m.n.p.m.), w oddali piramida szczytowa Makalu (8463 m.n.p.m.), Cho Oyu (8201 m.n.p.m.) i Gyachung Kang (7922 m.n.p.m.) na północ. Schodząc w dół (około 1 godz) obserwujemy po raz ostatni jezioro Dudh Pokhari i wioskę Gokyo (4750 m.n.p.m.), która niedługo będziemy opuszczali. Zjadamy lunch w naszym hoteliku i spakowani udajemy się w marszu na południe. Po około 30 min marszu zbaczamy z głównego szlaku(który dalej ciągnie się do stolicy rejonu Everestu – Namche Bazaar) i udajemy się na wschód przechodząc przez kamienisty lodowiec Ngozumpa do wioski Dragnag (4700 m.n.p.m. , około 1.5 godz). Mała wioska z 3 hotelikami, która będzie naszym miejscem noclegowym.
Dzień 12
Dziś ponownie rozpoczynamy dzień wcześnie rano – 5:30. Przed nami kolejna przełęcz do przejścia – Cho La (5320 m.n.p.m.). Tym razem także zabieramy ze sobą drobny lunch, i batony czekoladowe na drogę, w celu uzupełniania kalorii i cukrów. Maszerujemy spokojnym tempem po trawiastym szlaku łagodnie wijącym się w górę, aż dochodzimy po około 2 godz. do doliny Nimagurogoth, a na jej wschodniej ścianie powyżej nas, ujrzymy szczyt przełęczy Cho La (5320 m.n.p.m.) z charakterystycznymi buddyjskimi flagami modlitewnymi. Mamy przed sobą około 400 metrowe strome podejście po śniegu i kamieniach, trzymając się prawej strony zbocza przełęczy. Po 1.5- 2 godzinach(około godziny 9:00-9:30) dochodzimy do wypłaszczenia wierzchołka Cho La (5320 m.n.p.m.). Ważne jest wczesny wymarsz i przekroczenie przełęczy, ze względu na szybką zmieniającą się pogodę w tym rejonie, wraz z mijaniem dnia. Stąd rozpościera się przepiękny widok na Everest (8848 m.n.p.m.), Lhotse (8516 m.n.p.m.), Ama Dablam (6812 m.n.p.m.), Thamserku (6608 m.n.p.m.), Cholatse (6440 m.n.p.m.), Lobuche East (6119 m.n.p.m.), Tawoche (6501 m.n.p.m.). Zejście w dół jest zdecydowanie mniej strome niż podejście, które pokonamy. Na początku podążamy lodowcem do jego zakończenia(około 20 min) trzymając się jego południowej krawędzi. Po czym zejście nabiera stromości lecz już podążamy pomiędzy wielkimi blokami skalnymi, nie mając do czynienia ze śniegiem(około 40 min). Docieramy do podstawy doliny, w której obieramy już wydeptany szlak, otoczeni przez roślinność trawiastą i krzewy udajemy się do małej wioski z 2 hotelikami – Dżonglhi (4830 m.n.p.m.). Tutaj zostajemy na noc.
Dzień 13
Dziś zdecydowanie łatwiejszy dzień. Wymarsz z Dżonglhi (4830 m.n.p.m.) po śniadaniu. Wędrujemy łagodnie wznoszącym się szlakiem na północnym zboczu doliny, spoglądając w dół na położone 200 metrów niżej jezioro Ghola Tsho, oraz szczyty Cholatse (6440 m.n.p.m.) i Tawoche (6501 m.n.p.m.). Kierujemy się na główny szlak wiodący do bazy pod Everestem. Po około 2 godz marszu z Dżonglhi (4830 m.n.p.m.) dochodzimy do wioski Dughla (4620 m.n.p.m.). Tam zatrzymujemy sie na lunch, przed podjęciem podejścia ok. 200 metrowego do podstawy moreny lodowca Khumbu. Ok. 1 godziny. Po pokonaniu wzniesienia ukazują nam się kamienne monumenty, ołtarze wystawione poległym himalaistom, którzy stracili życie w rejonie Khumbu. Kolejne 1.5 godz maszerujemy po łagodnie pnącym się do góry terenie wzdłuż brzegu lodowca Khumbu do wioski Lobuje (4940 m.n.p.m.). Bardzo niewielka, prosta wioska składająca się z kilku hotelików dostarczając prymitywnej bazy noclegowej turystom.
Dzień 14
Rano budzi nas temperatura oscylująca w okolicach jedynie kilu stopni powyżej zera. Dziś udajemy się do Bazy pod Everestem. Wstajemy wcześnie rano około 5:30, po śniadaniu wyruszamy z Lobuje (4940 m.n.p.m.) w 2 godzinny marsz wzdłuż lodowca Khumbu na północ do ostatniej wioski na szlaku – Gorakshep (5170 m.n.p.m.). Mijane tereny są pozbawione bogatej flory, otoczeni jesteśmy skałami, roślinnością trawiastą, oraz surowym ale pięknym widokiem lodowca Khumbu. Po dojściu do Gorakshep (5170 m.n.p.m.) kwaterujemy się do jednego z prostych hotelików, zostawiamy ciężkie bagaże, zjadamy szybki lunch i około godziny 9 rano wyruszamy w 3 godz marsz po morenie lodowca w kierunku bazy pod Everestem (5360 m.n.p.m.), miejsca będącego domem przez 2 miesiące dla dziesiątek himalaistów wspinających się na Everest. Obserwujemy ich codzienne życie, podziwiamy z bliska słynny ze swojej złej sławy lodowiec Khumbu, po czym udajemy się w 2.5 godz podróż powrotną tą samą trasą do naszego hoteliku w Gorakshep (5170 m.n.p.m.).
Dzień 15
Pobudka wcześnie rano o godz 5:00 i wymarsz z prowiantem na drogę z Gorakshep (5170 m.n.p.m.) na szczyt trekkingowy, widokowy Kalapathar (5545 m.n.p.m.) około 2 godz. Z którego to będziemy oglądali wschód słońca zza Everestu (8848 m.n.p.m.) wraz z panoramą Himalajów w pełnej okazałości – Pumori (7161 m.n.p.m.) tuż obok, Lhotse (8516 m.n.p.m.), Nuptse (7816 m.n.p.m.) oczywiście piramidę wierzchołkową Everestu (8848 m.n.p.m.). Kalapathar to nasz najwyżej położony punkt podczas całej wyprawy – 5545 m.n.p.m. . Po odpoczynku i nacieszeniu wzroku rozpościerającymi się widokami, schodzimy tą samą drogą w dół do Gorakshep, gdzie zjemy długo oczekiwany lunch. Powoli żegnamy się z Gorakshep i wyruszamy w drogę powrotną, do Lobuje (4940 m.n.p.m.). Gorakshep jest także miejscem rozpoczęcia odbywającego się w maju, najwyżej położonego maratonu na świecie, z Gorakshep do Namche. Dla porównania – niektórzy biorący udział pokonują w/w trasę w 4-6 godzin. Maszerujemy z Gorakshep do Lobuje(ok.2 godz). W Lobuje (4940 m.n.p.m.) zatrzymujemy się na noc.
Dzień 16
Dziś przed nami kolejny długi dzień marszu mając do przekroczenia ostatnią przełęcz w naszym planie Kongma La (5535 m.n.p.m.). Pakujemy lunch i batoniki na drogę, uzupełniamy zapasy wody, czeka nas 7-8 godz(z przerwami)zanim dotrzemy do następnej wioski Chokhung (4750 m.n.p.m.). Z Lobuje (4940 m.n.p.m.) podążamy prawie płaskim kamienistym szlakiem na wschód przekraczając lodowiec Khumbu dochodząc do zbocza przełęczy(około 45 min). Teraz piaszczysty szlak zaczyna stromo wić się do góry przez około 1 godzinę. Po czym szlak staje się coraz bardziej kamienisty, przykrywając wydeptany na ziemi trakt. Trzymamy się lewej strony stromego, kamienistego zbocza, stawiając uważnie kroki na kamieniach, uważając na poślizgnięcia(około 2 godz). Kolejne 30 min stromego podejścia po luźno rozrzuconych kamieniach dochodzimy do 2 metrowej buddyjskiej flagi modlitewnej wieńczącej przełęcz Kongma La (5535 m.n.p.m.). Ze szczytu w oddali widzimy ogromną ścianę Lhotse (8516 mnpm), Makalu (8463 m.n.p.m.). Spoglądając na przebytą drogę zauważamy niedawno przekraczaną przełęcz Cho La (5320 m.n.p.m.) i rozciągającą się dolinę Chokhung do której zmierzamy z Ama Dablam (6812 m.n.p.m.) w tle. Schodzimy po stromym kamienistym zboczu przełęczy Kongma La (5535 m.n.p.m. , około 30 min) po czym znajdujemy się na wypłaszczeniu, przechodząc obok dużego zamarzniętego jeziora. Dalej szlak ponownie stromiej schodzi w dół wiodąc, mijając po prawej stronie kolejne zamarznięte jezioro(około 1 godz). Po następnych 2 godzinach marszu ku dolinie w dół dochodzimy do wioski Chokhung (4750 m.n.p.m.), gdzie zatrzymujemy się na noc.
Dzień 17
Dzisiejszego dnia wyruszamy z Chokhung (4750 mnpm) na pobliski wierzchołek trekkingowy Chokhung Ri (5545 m.n.p.m.)-wychodzimy 4 rano. Dolina Chokhung jest głównie punktem docelowym wspinaczy na pobliski szczyt Island Peak( 6180 m.n.p.m.) oraz Ama Dablam (6812 m.n.p.m.). Szlak wychodzi z wioski i prowadzi nas dość łagodnie po trawiastym zboczu, z widokiem na pasące się w dolinie jaki. Po około 40 min szlak wije się stromiej do góry(podejście około 400 m-około 1 godz) prowadząc nas na fałszywy wierzchołek, z którego idąc kolejne 20 min na północ dochodzimy do właściwego wierzchołka Chokhung Ri (5545 m.n.p.m.) z panoramą ośmiotysięczników Lhotse (8516 m.n.p.m.) i Makalu (8463 m.n.p.m.) przed nami, jak i Ama Dablam (6812 m.n.p.m.), jak na wyciągnięcie ręki. Podziwiamy linię chmur znajdującą się poniżej nas w dolinie i czujemy się jakbyśmy byli na wierzchołku świata. Tą samą drogą schodzimy w dół około 1.5 godz do Chokhung (4750 m.n.p.m.) gdzie zatrzymujemy się na lunch przed wyruszeniem w drogę powrotną do Lukli (2860 m.n.p.m.). Z Chokhung idąc krzewiastą doliną wzdłuż rzeki Imja Khola udajemy się w 1.5 godz marsz do Dingboche (4350 m.n.p.m.). Kolejne 2 godz marszu po zachodniej grani doliny rzeki Imja Khola otoczeni przez widok Ama Dablam (6812 m.n.p.m.) od wschodu i Tawoche Peak (6542 m.n.p.m.) dość łagodnie schodzącym szlakiem dochodzimy do Pangboche (3860 m.n.p.m.).
Dzień 18
Pangboche- tłumaczenie: pole trawy(3860 m.n.p.m.), dawniej ostatniej zaludnionej wioski na szlaku do bazy pod Everestem. Znajduje się tu także buddyjska gompa, w której murach przechowywane były domniemane szczątki Yeti. Niestety w 1991 roku zostały one skradzione. 1.5 godz marszu po przekroczeniu mostu na rzece Imja doprowadza nas do Dewoche (3770 m.n.p.m.) wioski ukrytej w lesie, wraz z tamtejszym żeńskim klasztorem buddyjskim. W górę przez tropikalny las przypominający nam zdjęcia scenerii „Władcy Pierścieni” po 1 godz marszu dochodzimy do Tengboche (3867 m.n.p.m.). Udajemy się tutaj na wizytę do największej gompy (buddyjskiego klasztoru) w Tengboche, w ciszy obserwując życie tamtejszych mnichów. Tradycją jest iż niektórzy himalaiści przychodzą do Rinpoche(głównego mnicha) prosić o błogosławieństwo i modlitwę o bezpieczną wspinaczkę. Zatrzymujemy się na lunch, po czym przed nami 600 metrowe strome zejście do doliny rzeki Dudh Khosi i wioski Phunki Drengka (3250 m.n.p.m., około 1 godz) gdzie przekraczamy most. Za mostem pośród tropikalnych drzew, maszerujemy szlakiem pnącym się do góry do wioski Sangnasa (około 1.5 godz), gdzie szlak się rozdziela, pod górę stromo prowadząc w stronę doliny Gokyo i łagodnie prawie, że płasko w stronę Namche Bazaar (3450 m.n.p.m.) i dalej Lukli (2860 m.n.p.m.). Idąc dalej granią wzgórza rozpościera nam się piękny widok na Thamserku (6623 m.n.p.m.), Lhotse (8516 m.n.p.m.), Everest (8848 m.n.p.m.) i Ama Dablam (6856 m.n.p.m.). Po 1.5 godz łatwego marszu dochodzimy do Namche Bazaar (3450 m.n.p.m.). Zostajemy w jednym z lokalnych hotelików na noc.
Dzień 19
Schodzimy stromym zejściem do złączenia dolin rzek Dudh Khosi i Bhote Khosi, wchodząc z powrotem na szlak, którym udawaliśmy się w przeciwnym kierunku na początku wyprawy(zejście około 1.5 godz). Po przejściu mostu linowego podążamy wschodnim brzegiem doliny rzeki Dudh Khosi w kierunku wioski Benghar (2630 m.n.p.m. ,około 1.5 godz), gdzie w przydrożnym hoteliku u podnóża wodospadu zatrzymamy się na lunch. Po lunchu idąc mijamy wioskę Taktok (2629 m.n.p.m.) oraz możemy trafić na mnichów z buddyjskiego klasztoru Rimijung, znajdującego się nieopodal. Wędrujemy głownie w lesie sosnowym. Po kolejnej 1.5 godz spaceru dochodzimy do znanej nam wioski Phagding (2610 m.n.p.m.). Spokojnym tempem dojść po łagodnie wznoszącym się ku górze szlaku, mijając znane już nam buddyjskie mury modlitewne – mani, stupy – czorteny buddyjskie, mijamy olbrzymie głazy z buddyjską mantrą om mani padme hum, wioski Czunawa (2540 m.n.p.m.), Ghat (2492 m.n.p.m.), Kusum Drengka – z którego na wschód przy bezchmurnej pogodzie ujrzymy Kusum Kanguru (6370 m.n.p.m.) dojść do Choplung (2660 m.n.p.m. 1.15 godz). Z którego to mamy ostatnie 200 m podejście do Lukli (2840 m.n.p.m. , około 45 min)
Dzień 20
Łapiemy powrotny samolot do Katmandu. Lądujemy w Katmandu rano, jedziemy busem do hotelu w dzielnicy Thamel, w którym się zatrzymujemy w pokojach 2-osobowych. Dzisiejsze pół dnia, mamy czas wolny na zakupy, samodzielne zwiedzanie.
Dzień 21
Po śniadaniu w hoteliku wybieramy się w dalsze zwiedzanie stolicy Nepalu i okolicy. Odwiedzamy wpisane na listę UNESCO świątynię Pashupatinath, jedną z największych świątyń hinduistycznych poświęconych bogu Sziwie na świecie. Następnie udajemy się do Bodhnath – największa stupa w Nepalu, jest jednym z najświętszych miejsc religijnych buddyzmu w Katmandu ,w Nepalu. Kolejnym wpisanym na listę UNESCO miejscem, które zobaczymy jest plac Durbar w Patanie, mieście składającym się na metropolię Katmandu. Dalej wybieramy się do kompleksu świątyń Swayambhunath, zwanego również „Świątynia Małp”. Charakterystycznego poprzez wszechobecne małpy oraz namalowane „oczy buddy”, symbolizujące wszechwidzącego Buddę, zjednoczenie oraz oświecenie poprzez nauki Buddy.Po lunchu i uroczystym zakończeniu naszej wyprawy udajemy się z powrotem do hotelu się wykwaterować i taksówkami jedziemy na lotnisko w Katmandu łapać nasz samolot.
Dzień 22
Przylot do Warszawy.
Zapewniamy:
- przelot na trasie Warszawa – Kathmandu – Warszawa dla prowadzącego
- wiza wjazdowa do Nepalu dla uczestników
- opieka licencjonowanego pilota
- zakwaterowanie w obiektach noclegowych typu hotel (pokoje 2 -osobowe z łazienkami w Katmandu) oraz sprawdzonych górskich hotelikach i lodge`ach bez łazienek
- transport (taxi, wynajęty bus) – z/do lotniska, pomiędzy zabytkami Katmandu
- opłata Khumbu Fee w Lukli
- oplata lotniskowa lotu Katmandu – Lukla – Katmandu
- Lot Katmandu – Lukla – Katmandu
- wyżywienie (obiady i kolacje na trekkingu w górach, obiad, kolacja w Katmandu)
- zezwolenie państwowe na wejście na teren rezerwatu Sagmaratha – Everest
- Tragarzy (1 tragarz na 2 uczestników, 1 osoba może oddać max 13 kg bagażu)
- przewodnik nepalski mówiący po angielsku
- wyżywienie na czas trekkingu dla tragarzy i przewodnika
- bilety wstępu do zabytków doliny Katmandu
- Ubezpieczenie KL i NNW, ubezpieczenie sportów wysokiego ryzyka
- Walkie talkie, GPS, pulsoksymetr, telefon satelitarny, ładowarkę solarną 30W do użytku grupowego
Nie zapewniamy:
- napiwki – czy to w restauracjach czy dla tragarzy, przewodnika
- alkohol
- śniadania na treku – tutaj każdy sam decyduje co zje i za ile
- woda butelkowana – ze względu iż to decyzja indywidualna czy ktoś kupuje wode butelkowaną czy używa filtrów, tabletek do filtrowania, o wodzie decyduje grupa sama
- własnych wydatków
- śniadania w Katmandu
- nadbagaż na locie krajowym oraz międzynarodowym
- koszta internetu, prania, połączeń telefonicznych, ładowania baterii, prysznica,
- dodatkowego wyżywienia poza tym wspomnianym